"Prezenterzy dostali kopertę niewłaściwej kategorii (…). Sprawdzamy obecnie, jak mogło do tego dojść" - oznajmiła firma konsultingowa PricewaterhouseCoopers po gigantycznej wpadce podczas 89. ceremonii wręczenia Oscarów. W czasie gali błędnie ogłoszono, że najważniejszą nagrodę - dla najlepszego filmu - zdobył muscial "La La Land". Po chwili zaś okazało się, że wygrał "Moonlight". "Zawiedli spektakularnie" - tak pomyłkę pracowników PwC skomentował Nigel Currie, niezależny specjalista ds. budowania świadomości marki.
Wywodząca się z Londynu firma konsultingowa PwC od 82 lat odpowiada za obsługę głosowań na laureatów Oscarów. Wpadka w czasie tegorocznej gali może bardzo zaszkodzić jej reputacji.
Do skandalicznej pomyłki doszło w finale ceremonii: w czasie wręczania nagrody w najważniejszej kategorii - dla najlepszego filmu. Statuetkę wręczali Warren Beatty i Faye Dunaway. Jak relacjonuje agencja AP, w kluczowym momencie, kiedy wychodzili na scenę, pracownicy PwC dali im za kulisami złą kopertę: znajdowało się w niej nazwisko Emmy Stone, zdobywczyni Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Wciąż nie wiadomo, jak do tego doszło.
Mieli dość proste zadanie do wykonania i zawiedli spektakularnie - skomentował cytowany przez AP Nigel Currie, niezależny specjalista ds. budowania świadomości marki z Londynu.
Beatty i Dunaway ogłosili więc, że za najlepszy film uznano "La La Land", ekipa musicalu weszła na scenę i rozpoczęła podziękowania, po czym po chwili konsternacji oznajmiono, że doszło do pomyłki, a Oscara w najważniejszej kategorii zdobył "Moonlight"...
Firma PwC wydała oświadczenie, w którym przeprasza za pomyłkę i wyraża wdzięczność za klasę, z jaką w tej fatalnej sytuacji zachowali się nominowani, Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, transmitująca galę stacja ABC i prowadzący Jimmy Kimmel:
Branżowy magazyn "Variety" zauważył, że nie była to jedyna wpadka podczas tegorocznej gali. Błąd popełnili również autorzy hołdu oddanego zmarłym ostatnio twórcom kina, których zdjęcia wyświetlono w czasie ceremonii na ekranie. Przy nazwisku zmarłej w ubiegłym roku kostiumograf Janet Patterson, znanej specjalistki od ubiorów z XIX wieku, pojawiło się zdjęcie producentki Jan Chapman. Obie były nominowane do Oscarów za swą pracę przy głośnym filmie "Fortepian" z 1993 roku.
Chapman odniosła się do pomyłki w krótkim oświadczeniu. Żyję, mam się dobrze i kontynuuję pracę jako producentka - stwierdziła.
(e)