Przyjęli 250 pacjentów, a blisko stu przekazali do ewakuacji medycznej śmigłowcem do szpitali w Katmandu. Najczęściej pomagali poszkodowanym ze złamaniami i kilkudniowymi ranami, ale nie obyło się również bez akcji reanimacyjnych. Tak pokrótce wygląda bilans pierwszych pięciu dni pracy w Nepalu ratowników z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Polscy ratownicy stworzyli punkt medyczny w miejscowości Melanchi w dystrykcie Sindhupalchowk - najbardziej spustoszonym przez katastrofalne trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło Nepal w sobotę 25 kwietnia. Polacy byli jedną z pierwszych organizacji, jakie po kataklizmie dotarły do Sindhupalchowk z pomocą.

Katastrofalne trzęsienie ziemi miało siłę 7,9 stopnia w skali Richtera - było najsilniejszym w Nepalu od 81 lat.

Według dotychczasowych szacunków, w kataklizmie zginęło 7250 ludzi, ale zdaniem władz Nepalu liczba ofiar śmiertelnych może przekroczyć 10 tysięcy.

ONZ szacuje, że na skutek trzęsienia ucierpiało 8,1 mln ludzi, czyli ponad jedna czwarta mieszkańców 28-milionowego Nepalu.

(edbie)