Pomimo złapania dwóch kapci i wymiany koła na trzecim odcinku specjalnym, Krzysztof Hołowczyc pilotowany przez Andreasa Schulza (Mini All4 Racing) utrzymał prowadzenie po drugim dniu rywalizacji w Baja Poland 2013. O sporym pechu mógł mówić zwycięzca pierwszego przejazdu odcinka Poligon Drawski, Aleksandr Żełudow, który przez część próby jechał za załogą Marek Dąbrowski / Jacek Czachor i ostatecznie stracił ponad pół minuty do Hołowczyca.
Złapaliśmy kapcia, wymienialiśmy koło na odcinku, więc uzyskaliśmy gorszy czas niż podczas pierwszego przejazdu. Nie jestem zadowolony, ale nic na to nie poradzę. Trzeba jechać dalej - mówił Hołowczyc.
Trzecie miejsce na ostatniej próbie sobotniego etapu zajął Nunzio Coffaro (Toyota Hilux Overdrive). Przed dwoma jutrzejszymi odcinkami w Gminie Dobra Wenezuelczyk zajmuje trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej z ponad 2-minutową stratą do Hołowczyca i minutową do Żełudowa. Przy okazji na mecie próby Coffaro przyznał, że w przypływie emocji, po pierwszym sobotnim oesie popełnił błąd mówiąc, że dogonił samochód Hołowczyca. Przed Wenezuelczykiem startował bowiem Federico Villagra.
Niespełna minutę za Coffaro w klasyfikacji znajdują się Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy jednocześnie o ponad 2 minuty wyprzedzają niezwykle doświadczonego Miroslava Zapletala (H3 Evo). Drugi przejazd odcinka Poligon Drawski nie był łaskawy natomiast dla Adama Małysza i Rafała Martona. Ich Toyota Hilux Overdrive na kilka minut zawisła na skarpie i najbardziej utytułowany polski skoczek narciarski stracił aż cztery pozycje.
Do mety odcinka niestety nie dotarł zwycięzca wczorajszego superoesu Federico Villagra. Po serii hop, Mini All4 Racing argentyńskiego zawodnika w niefortunny sposób spadło na ziemię i po chwili pilot Villagry, Jorge Perez Companc poczuł dotkliwy ból w kręgach szyjnych. W tej sytuacji załoga zdecydowała się zjechać z trasy odcinka specjalnego i udać się bezpośrednio do parku serwisowego w Drawsku Pomorskim.
www.bajapoland.eu