Drugi dzień zmagań w Baja Inter Cars przyniósł wiele niespodzianek w rajdowej stawce. Wszystko za sprawą bardzo wymagającej trasy, którą zawodnicy pokonywali trzykrotnie. Nie wszystkie załogi poradziły sobie z trudami odcinków specjalnych. Dla innych była to z kolei szansa na dobry rezultat.
Kolumna rajdowa przeniosła się na tereny żagańskiego poligonu, by trzykrotnie pokonać 81-kilometrowy oes. Łącznie zawodnicy przejechali dziś 234 kilometry. Kilkakrotne pokonywanie tego samego odcinka sprawiło, że trasa rajdu została mocno rozjeżdżona. Jamy, koleiny i zalegająca w nich woda stanowiły wyzwanie dla wszystkich rajdowców. Sobota przyniosła więc wiele zaskakujących rozstrzygnięć. Faworyci, którzy wczoraj osiągnęli czołowe rezultaty, dziś wypadli z rywalizacji o zwycięstwo. Tak stało się m.in. z Marcinem Łukaszewskim czy Piotrem Białkowskim.
Po 4 oesach w rajdowej stawce przewodzi Grajek i Brakowiecki, tuż za ich plecami uplasował się duet Antończak i Mańkowski. Podium uzupełnia Aleksander "Fazi" Szandrowski i Rafał Płuciennik, którzy reprezentują barwy RMF 4RACING Team.
Trasy dzisiejszych odcinków były bardzo trudne technicznie. Napotkaliśmy na wiele niebezpiecznych miejsc, gdzie nie trudno było o błąd, co mogło zakończyć dalsza jazdę. Dużo samochodów borykało się z problemami technicznymi. Kilka załóg w ogóle nie dojechało do mety. My z kolei zaczęliśmy się rozkręcać z każdym kolejnym przejazdem. Ostatni oes pojechaliśmy bardzo szybko. Zaatakowaliśmy i to się opłaciło - mówi popularny Fazi.
Rajdowe zmagania dobrze rozpoczęła druga załoga RMF 4RACING Team w składzie Krzysztof Biegun i Tomasz Dołhan. Duet na porannym odcinku specjalnym wskoczył na 1. miejsce w grupie OPEN. Problemy techniczne podczas ostatniej próby pokrzyżowały jednak plany załogi na obronę najlepszej pozycji.
Po pierwszych dwóch oesach byliśmy bardzo zadowoleni ze swojej jazdy. Szybko udało nam się wskoczyć na 1. miejsce w grupie OPEN, tworząc sobie coraz większą przewagę nad konkurentami. Niestety, na trzeciej próbie mieliśmy problemy z rajdówką. Straciliśmy przedni napęd, a trasa była już tak rozjeżdżona, że zakopaliśmy się w piachu. Teraz naszym celem jest naprawa samochodu, by jutro przystąpić do dalszej rywalizacji - komentuje Krzysztof Biegun.
W niedzielę ostatni dzień ścigania w Baja Inter Cars. Na rajdowców czekają 3 odcinki specjalne o łącznej długości prawie 61 kilometrów. Rywalizacja w cyklu RMPST rozpocznie się od próby Świętoszów, która startuje o 8:00 rano. Następnie zawodnicy dwukrotnie pokonają oes wokół lotniska wojskowego w Szprotawie. Już jutro dowiemy się, którzy zawodnicy będą mogli celebrować tytuły Mistrzów Polski i Europy (CEZ) w poszczególnych kategoriach.