Na rozpoczęcie drugiej serii gier w grupie D reprezentacja Australii pokonała Tunezję 1:0. Decydującego gola w 23. minucie strzelił Mitchell Duke. Podopieczni Grahama Arnolda zachowali tym samym szanse na awans do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze.
Od pierwszego gwizdka optyczną przewagę mieli Australijczycy, ale nic z tego nie wynikało. Jedynym sposobem, jakim chcieli zagrozić Tunezyjczykom, były wrzutki w polu karne. Z dośrodkowaniami bez problemu radzili sobie jednak tunezyjscy obrońcy.
Pierwszy konkret - i to autorstwa piłkarzy z Afryki - przyszedł w 19. minucie. Tunezyjczycy wyprowadzili świetny kontratak, który nie został jednak zakończony strzałem, bo obrońcy umiejętnie wypchnęli pod linię końcową Youssefa Msakniego.
Nawet i w dość nudnym meczu da się strzelić gola, co pokazali Australijczycy w 23. minucie. Z lewej strony dośrodkowywał Craig Goodwin, a piłkę umiejętnie głową skierował do siatki Mitchell Duke.