Brazylia udanie rozpoczęła zmagania w Katarze. Jeden z faworytów do zdobycia mistrzostwa świata w szlagierze grupy G pokonał Serbię 2:0. Obie bramki dla "Canarinhos" zdobył Richarlison. Szczególnie podobać mogło się drugie trafienie - przewrotką.
Brazylia 22. raz uczestniczy w mistrzostwach świata i jest jedyną drużyną, która brała udział we wszystkich turniejach od pierwszej edycji w 1930 roku. To najbardziej utytułowana reprezentacja - zdobyła pięć Pucharów Świata (1958, 1962, 1970, 1994, 2002).
Brazylijczycy liczą na to, że w Katarze po 20 latach wygrają mundial. Canarinhos mają w składzie plejadę gwiazd. Do triumfu mają ich poprowadzić napastnicy Neymar z PSG, Vinicius Junior z Realu Madryt, bramkarz Alisson z Liverpoolu i inni zawodnicy grający w czołowych europejskich klubach. Kapitanem reprezentacji Brazylii jest 38-letni obrońca Thiago Silva z Chelsea Londyn.
Przed meczem z Serbią Brazylia nie przegrała żadnego z ostatnich 15 spotkań w fazie grupowej MŚ. Szkoleniowiec Tite jest pierwszym selekcjonerem, który prowadzi Brazylię na drugim z rzędu mundialu od czasów Tele Santany w 1982 i 1986 roku.
Canarinhos są liderami rankingu FIFA i byli faworytem w starciu z Serbią, która zajmuje 25. lokatę. Brazylijczycy byli niepokonani od 15 meczów. Ostatni raz przegrali z Argentyną w finale Copa America w lipcu 2021 roku.
Serbia mierzyła się z Brazylią również w poprzednich mistrzostwach świata. Cztery lata temu w Rosji Canarinhos wygrali 2:0 po golach Paulinho i Thiago Silvy. Serbia po raz trzeci jako samodzielne państwo uczestniczy w finałach MŚ. Jeszcze nigdy nie awansowała do fazy pucharowej.
Czołową postacią reprezentacji Serbii jest napastnik Juventusu Turyn Dusan Vlahovic - wicekról strzelców ligi włoskiej w poprzednim sezonie. Jest on jednym z jedenastu serbskich piłkarzy grających w Serie A. W tym gronie jest również klubowy kolega Vlahovica - Filip Kostic.
Vlahovic zaczął jednak spotkanie na ławce rezerwowych. Trener Dragan Stojkovic postawił na napastnika Fulham Londyn - Aleksandara Mitrovica. W pierwszym składzie na mecz z Brazylią wyszedł też lewy obrońca/wahadłowy Legii Warszawa - Filip Mladenovic.
Cztery lata temu Brazylia odpadła z mistrzostw świata w ćwierćfinale po porażce z Belgią 1:2. Natomiast Serbowie pożegnali się z turniejem po fazie grupowej.
Po 20 minutach spotkania na Lusail Iconic Neymar wbiegł w pole karne, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę. Po chwili Casemiro potężnie uderzył z dystansu, lecz bramkarz Vanja Milinkovic-Savic zdołał obronić ten strzał.
Następnie Thiago Silva posłał prostopadłe podanie do wychodzącego na pozycję Viniciusa, ale serbski bramkarz wybił mu piłkę spod nóg. Później Raphinha wbiegł w pole karne, lecz jego strzał był zbyt lekki. W 41. min Vinicius stanął w oko z oko z bramkarzem, ale w ostatniej chwili zablokował go obrońca. W pierwszej połowie Brazylijczycy przeważali, jednak Serbowie mądrze się bronili i do przerwy było 0:0.