Dziś o godzinie 20:00 naprzeciwko siebie staną reprezentacje Polski i Argentyny, prowadzone przez Roberta Lewandowskiego i Lionela Messiego. To będzie nie tylko ich pierwsza konfrontacja w narodowych barwach, ale też pierwszy wielki pojedynek herosów światowego futbolu na katarskich boiskach.
Choć dzieli ich sporo, to łączy jedno - gra w Barcelonie. Lionel Messi trafił do Barcelony jako 13-latek i z nim w składzie związana jest nierozerwalnie seria sukcesów w ciągu ostatnich dwóch dekad. Z "Dumą Katalonii" czterokrotnie zwyciężył w Lidze Mistrzów, dziesięciokrotnie cieszył się z mistrzostwa Hiszpanii i siedmiokrotnie wzniósł Puchar Króla. Łącznie rozegrał 778 spotkań, w których strzelił 672 gole i 288 razy asystował.
Latem 2021 roku w gęstej atmosferze przeniósł się do Paris Saint-Germain, z którym w 2022 roku został mistrzem Francji, a następnie sięgnął po Superpuchar. Na swoich barkach, wespół z Francuzem Kylianem Mbappe i Brazylijczykiem Neymarem, dźwiga ofensywę PSG. W tym sezonie w piłce klubowej rozegrał już 19 meczów i strzelił 12 goli.
Robert Lewandowski częściej od Messiego zmieniał kluby. Wielką karierę rozpoczął w zasadzie w Borussii Dortmund, z której w lipcu 2014 roku przeniósł się do Bayernu Monachium. Jego kolekcja osiągnięć też jest bogata - dziesięć tytułów mistrza Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar UEFA, klubowe mistrzostwo świata, cztery Puchary Niemiec, sześć Superpucharów Niemiec, mistrzostwo i Puchar Polski. To jednak trofea Messiego mają większą wartość.
By spełnić wielkie marzenie i podjąć kolejne wyzwanie, latem 2022 roku trafił do Barcelony. Transfer nastąpił po ciężkich bojach stoczonych z zarządem bawarskiego klubu. W Katalonii został od razu namaszczony na "następcę Messiego". Kilka tygodni temu udzielił wywiadu jednemu z hiszpańskich dzienników, w którym został zapytany m.in. właśnie o 35-letniego obecnie Argentyńczyka. Legenda, wielki piłkarz. Trudno sobie wyobrazić to, co osiągnął - odparł Polak.
Lewandowski od początku sezonu imponuje formą w lidze hiszpańskiej, w 14 spotkaniach strzelając 13 goli i 4 razy asystując.
Przez lata Messi nie mógł zdobyć z reprezentacją Argentyny żadnego trofeum. Najbliżej było na brazylijskim mundialu w 2014 roku. "Albicelestes" z marzeń o triumfie odarł jednak Mario Goetze, który w dogrywce finału dał zwycięstwo Niemcom.
Reprezentacyjna koszulka długo była dla Messiego ciężarem. Argentyńscy fani widzieli w nim kontynuatora tradycji Diego Maradony, który niemal w pojedynkę miał prowadzić "Albicelestes" do wielkich sukcesów. Przez długi czas było inaczej - Messi po przegranych decydujących spotkaniach w Copa America w latach 2015 i 2016 zrezygnował z gry w kadrze, ale po dwóch miesiącach zmienił zdanie. Przełom przyszedł w 2021 roku, kiedy podopieczni Lionela Scaloniego sięgnęli po Copa America. Rok później pojawił się kolejny sukces w postaci wygranej "Finalissimy". Liczby Messiego w reprezentacji są imponujące - w 167 występach strzelił 93 gole.
Statystyki Lewandowskiego również wyglądają rewelacyjnie. 34-letni napastnik w reprezentacji Polski uzyskał 77 trafień w 136 spotkaniach, co sprawia, że jego średnia jest o 0,1 wyższa niż Messiego. Status Lewandowskiego w drużynie narodowej jest podobny - od lat jest kapitanem, liderem i najlepszym strzelcem. Na nim głównie opiera się ofensywa siła Biało-Czerwonych, od niego w dużej mierze zależą wyniki. W kwalifikacjach do organizowanego przed czterema laty mundialu w Rosji i tegorocznego w Katarze w 19 meczach zdobył 25 goli.
W życiu prywatnym obaj stronią od skandali i rozgłosu. Messi, cichy, niemal introwertyczny, od dawna jest związany z Antonelą Roccuzzo, przyjaciółką jeszcze z czasów dzieciństwa. Para doczekała się trzech synów.
Polak uchodzi za wzór profesjonalisty, imponuje przygotowaniem fizycznym, słynie ze zdrowego trybu życia i diety, za którymi stoi m.in. jego żona Anna, a wcześniej długoletnia partnerka. Małżeństwem są od 2013 roku. Mają dwie córki.
Historia bezpośredniej rywalizacji Messiego i Lewandowskiego sięga 2021 roku. To wtedy - pod koniec listopada - Argentyńczyk otrzymał siódmą Złotą Piłkę w karierze, wyprzedzając Polaka o zaledwie 33 punkty. Lewandowski mógł czuć się poszkodowany, bowiem rok wcześniej, z powodu pandemii koronawirusa, Złota Piłka nie była przyznawana (a był murowanym kandydatem do jej zdobycia).
Robert, uważam, że powinieneś wygrać Złotą Piłkę w 2020 roku. Wszyscy wiemy, że byłeś najlepszy i mam nadzieję, że "France Football" ci ją da. Zasługujesz, by mieć ją też u siebie - powiedział Messi po odebraniu nagrody. Lewandowski uznał te słowa za nie do końca szczere. Chciałbym, żeby to była szczera deklaracja wielkiego piłkarza, a nie tylko puste słowa - odparł Polak niedługo potem. Lewandowski później tłumaczył, że jego słowa zostały źle odebrane, ale przekaz poszedł w świat.
Kolejny etap rzekomego konfliktu nastąpił w styczniu 2022 roku. Lewandowski wówczas po raz drugi z rzędu wygrał plebiscyt FIFA The Best, który w środowisku piłkarskim uchodzi jednak za mniej prestiżowy od Złotej Piłki. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii zawodnik, który zdobył Złotą Piłkę (Messi - przyp. red.), nie otrzymał tytułu najlepszego piłkarza roku FIFA. Jakiś czas po gali kapitan reprezentacji Polski powiedział, że zdobycie nagrody FIFA The Best, gdzie głosują nie tylko dziennikarze, jak w przypadku Złotej Piłki, ale również trenerzy i piłkarze, ma dla niego wyższą wartość niż plebiscyt organizowany przez "France Football".
Polak mógł mieć dodatkowy żal do Argentyńczyka, że nie zagłosował na niego w plebiscycie. Messi w głosowaniu wskazał na swoich kolegów z drużyny (Neymara i Kyliana Mbappe) oraz Karima Benzemę z Realu Madryt. Lewandowski umieścił Messiego na drugim miejscu, za Włochem Jorginho. Nie zrobiłem mu niczego złego, więc nie powinien być na mnie zły - mówił wówczas polski napastnik. Argentyńczyk odniósł się do tej sytuacji rok później. Niech sobie mówi, co chce, bo mnie to nie interesuje - powiedział.
Ciężko stwierdzić, czy konflikt między oboma piłkarzami w ogóle istniał, a jeśli tak, to na ile był poważny - mówimy przecież o gwiazdach światowego futbolu, których wypowiedzi mają większą moc i są szeroko komentowane przez media na całym świecie. Do sprawy Lewandowski odniósł się tuż przed rozpoczęciem katarskiego turnieju. Na pierwszej konferencji prasowej został zapytany przez zagranicznego dziennikarza o rzekomą niechęć do Argentyńczyka. Między mną a Messim jest wszystko dobrze. Nie mam nic do niego i nigdy nie miałem - zapewnił Polak, tym samym kończąc raz na zawsze całą debatę.
Trzecia część bezpośredniej rywalizacji będzie miała miejsce podczas mistrzostw świata w Katarze. Lewandowski turniej zaczął od niewykorzystanego rzutu karnego w meczu z Meksykiem. Potem w spotkaniu z Arabią Saudyjską zdobył strzelił swojego pierwszego gola na mundialu. Po bramce - co uchwyciły kamery - miał łzy w oczach.
To spełnienie marzeń. Wiadomo, że dla każdego reprezentanta Polski dobro drużyny jest na pierwszym miejscu, ale chcąc nie chcąc jestem napastnikiem i mam z tyłu głowy myśl, że muszę strzelić bramkę, żeby pomóc zespołowi. (...) Mocno walczyłem, żeby to zrobić - przyznał Lewandowski po spotkaniu.
Do kluczowego meczu z Argentyną Lewandowski przystępuje bez presji, jaka ciążyła na nim po niewykorzystanym karnym z Meksykiem. W końcu zdobył swojego upragnionego gola na mundialu. To tym bardziej cenne, iż mogą to być jego ostatnie mistrzostwa świata. Choć nie przyznał tego wprost, to licznik bije nieubłaganie - na mundialu w 2026 roku będzie miał 37 lat. Cristiano Ronaldo pokazuje jednak, że i w tym wieku można wciąż grać na bardzo wysokim poziomie.
Gdy argentyńscy fani martwią się o wynik spotkania z Biało-Czerwonymi, Messi czeka na nie ze spokojem. Piłkarz po zwycięstwie nad Meksykiem znów jest uśmiechnięty, a to zawsze dobra wiadomość zarówno dla kadry, jak i argentyńskich fanów. W południowoamerykańskim kraju wiedzą, że zbliża się wyjątkowe spotkanie - nie tylko ze względu na jego wagę, ale też z powodu pojedynku gwiazd światowej piłki.
Messi, podobnie jak Lewandowski, mistrzostw świata w Katarze nie zaczął w wymarzony sposób. Co prawda, strzelił gola Arabii Saudyjskiej, ale jego drużyna doznała sensacyjnej porażki 1:2. W meczu o wszystko z Meksykiem zdobył gola w momencie, kiedy podopiecznym Lionela Scaloniego najzwyczajniej w świecie nie szło. Zapewnił swoim kolegom prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. Musieliśmy wygrać, żeby odzyskać spokój. Teraz w lepszych nastrojach możemy stawić czoła reprezentacji Polski - powiedział Messi po spotkaniu.
Messi rozgrywa swój piąty i - jak sam przyznał - ostatni mundial. Znakomity Argentyńczyk, którego drużyna jest jednym z głównych faworytów do zdobycia tytułu mistrza świata, ma ostatnią szansę, by dorównać legendarnemu Diego Maradonie i przywieźć do ojczyzny wymarzone trofeum. Tylko wtedy uzyska status bohatera równego zmarłemu w 2020 roku boskiemu Diego.
Dzisiejsze spotkanie będzie czwartą konfrontacją między oboma zawodnikami, ale pierwszą na poziomie reprezentacyjnym. Do tej pory Lewandowski z Messim spotykali się wyłącznie w rozgrywkach klubowych, zawsze w meczach pomiędzy Bayernem Monachium a Barceloną. Polak wygrał dwa starcia (w tym jedno szczególnie bolesne dla "Dumy Katalonii" - wygrany przez niemiecką drużynę 8:2 mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w 2020 roku), a Argentyńczyk jedno. Obaj w trzech spotkaniach strzelili po dwie bramki.
Dzisiejsze starcie Messiego i Lewandowskiego jest ważne nie tylko z uwagi na rangę meczu - będzie to też pierwszy wielki pojedynek herosów światowego futbolu na katarskich boiskach.
Ostatni mecz fazy grupowej nasza reprezentacja zagra na Stadionie 974. To obiekt, który powstał z kontenerów transportowych.
Jak się okazuje, obiekt i teren wokół niego został dziś zamknięty na kilkanaście godzin przed spotkaniem. O czym możecie posłuchać w relacji Pawła Pawłowskiego prosto z Kataru.
Po więcej filmów i zdjęć naszych specjalnych wysłanników na mundial w Katarze odsyłamy Was do naszych mediów społecznościowych.