Słabe stałe fragmenty gry i niezbyt wysocy zawodnicy - to gorsze strony naszych pierwszych mundialowych rywali. Naszą słabą stroną jest zbytnie nastawienie na defensywę, podczas kiedy lepiej wychodzi nam gra w ataku. Andrzej Juskowiak nasz były reprezentacyjny napastnik swoje przewidywania przed meczem z Meksykiem przekazał w radiu RMF24 w rozmowie z Tomaszem Weryńskim.
Tomasz Weryński: Jakie są pana nastroje przed dzisiejszym meczem z Meksykiem? To jest mecz do wygrania? Mamy szanse?
Andrzej Juskowiak: Oczywiście, że mamy szanse. Trzeba tylko dobrze wykorzystać zawodników, których trener dobierze do pierwszej jedenastki, ale też tych, którzy wejdą na boisko w drugiej części spotkania. Ważne jest nastawienie, aby spróbować to spotkanie wygrać. Czasami, oglądając grę naszej reprezentacji wydaje się, że nadrzędnym celem jest niestracenie gola. Oczywiście to jest ważne. Natomiast, kiedy zaczynamy grać ofensywnie, do przodu, to lepiej się czujemy w takiej grze. Więcej ma wtedy do powiedzenia Robert Lewandowski. Stwarzamy mu sytuacje i przeciwnik przez to ma dużo trudniej. Znając nastawienie trenera Michniewicza, myślę, że na początku będzie raczej spokojnie, w wyważony sposób i z nastawieniem na defensywę.
Czy wierzy pan, że trener Michniewicz ze swoim sztabem odpowiednio rozpracował drużynę Gerardo Martino?
W tej chwili jest tyle różnych statystyk i informacji o przeciwniku. Można naprawdę każdego zawodnika rozpracować na czynniki pierwsze. Jak się porusza, w jakim tempie. Jakie ma mocne i słabe strony. Tych informacji jest nawet za dużo. Trzeba wybierać po prostu najbardziej istotne, mogące nam pomóc w rozpracowaniu rywala i dostosowaniu taktyki do tego, aby wygrać spotkanie. Wiemy, że Meksykanie mają problemy przy stałych fragmentach gry, bo nie mają wysokich zawodników.
To jest szansa trochę dla nas, prawda?
Tak. Strzeliliśmy bramkę w ostatnim meczu po stałym fragmencie gry w towarzyskim spotkaniu z Chile. To byłby dobry prognostyk na dzisiejsze spotkanie.
Jest jakieś podobieństwo w stylu gry reprezentacji Meksyku do reprezentacji Kolumbii, z którą mamy niemiłe ostatnio wspomnienia mundialowe?
Trochę tak. Takie ogólne wrażenie. Meksykanie też potrafią szybko grać. Mają zawodników bardzo dobrze wyszkolonych technicznie, natomiast popełniają błędy w ustawieniu, kiedy za szybko chcą przejść do ataku. Te strefy przeciwnik może wykorzystać. Kolumbijczycy do tego nie dopuszczali. Oni byli bardzo dobrze zorganizowani w defensywie po stracie piłki. Dlatego mieliśmy olbrzymie problemy. Ogólne wrażenie jest podobne, natomiast różnią się znacząco w grze, jeśli chodzi o dominację i konstruowanie akcji.
Jak to może wyglądać w kontekście naszego składu? Już pojawiają się przecieki tych składów, zwłaszcza na Twitterze. Jak pan sądzi? Zaczynając od bramki.
Myślę, że trener Michniewicz nie będzie rotował, jak to często się mówi w żargonie piłkarskim. I Wojtek Szczęsny będzie będzie bronił w tym spotkaniu. Aczkolwiek konkurencja jest coraz większa i widać, że kiedy np. Skorupski jest w bramce, to reprezentacja też dobrze sobie radzi. Reaguje pewnie, dobrze dyryguje też linią obrony. Na tej pozycji absolutnie nie mamy żadnego kłopotu.
Co dalej w obronie? Też Glik? Jak pan sądzi?
Tu się zaczynają schody. Jeżeli będziemy grać z trójką środkowych obrońców, to też oczywiście może zagrać, ale trochę wyżej. Dwie różne połowy w ostatnim meczu z Chile - w pierwszej ustawienie z trójką środkowych obrońców, w drugiej połowie z czwórką. Trójka środkowych obrońców gwarantuje większe bezpieczeństwo we własnym polu karnym, bo tam jest zawsze trzech typowych środkowych obrońców, którzy dobrze reagują przy dośrodkowaniach w pole karne przy złym ustawieniu pomocników. Natomiast czwórka obrońców powoduje, że mamy typowych skrzydłowych, na których liczymy i którzy bardzo dużo dają naszej reprezentacji w grze ofensywnej. Takie impulsy przyspieszają grę. Wolałbym oczywiście, żebyśmy grali czwórką obrońców i wtedy ze skrzydłowymi, którzy zdynamizują grę, przeciwnik będzie miał duże kłopoty.
Wspólnym mianownikiem podawanych składów jest zdecydowanie brak w pierwszej jedenastce Krystiana Bielika. To jest dobry ruch pana zdaniem?
A ja myślę, że może to być zasłona dymna. Krystian miał zagrać w ostatnim meczu towarzyskim, ale nabawił się drobnego urazu i nie mógł zagrać. Moim zdaniem, jeżeli nic mu nie będzie dolegało, to trener Michniewicz może się zdecydować na grę właśnie z Krystianem Bielikiem od pierwszej minuty. Jest to zawodnik, który daje dużo stabilności w drugiej linii. Oczywiście ważne jest, aby był w pełni sił i może wprowadzać też piłkę w drugiej linii, ale też wejdzie w odpowiednim momencie do linii ataku. Mielibyśmy jeszcze kolejnego zawodnika kreatywnego i zabezpieczającego, również przy ataku szybkim, naszą defensywę. Dobrze się ustawia, dobrze przewiduje to, co może wydarzyć się na boisku. Zresztą trener Michniewicz będzie chciał tutaj ten środek boiska na pewno zabezpieczyć w odpowiedni sposób zawodnikami, którzy będą w stanie przede wszystkim bardzo dobrze bronić, ale też potrzebne są akcenty do przodu. Tutaj na pewno brakuje nam kontuzjowanego Kuby Modera, który bardzo dobrze na tej pozycji wpisuje się w rolę takiego właśnie zawodnika.
Kto, pana zdaniem, wygra mundial? Na kogo pan stawia?
Bardzo dobre wrażenie zrobili Anglicy w pierwszym spotkaniu. Oczywiście takie reprezentacje jak Hiszpania, Niemcy, Brazylia, nasi bezpośredni konkurenci w grupie - Argentyna są brani pod uwagę. Przyjechali dobrze przygotowani. Ten mundial może być bardzo ciekawy, jeśli chodzi o rywalizację o trofeum. Czeka nas na pewno wiele bardzo dobrych spotkań.
Dzisiejszy wynik?
Wygramy 2:1.