Dziennikarz, który relacjonuje piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze, musiał tłumaczyć się policji z flagi, jaką miał ze sobą przed stadionem Lusail. Choć był to sztandar brazylijskiego stanu, to ze względu na znajdującą się na nim tęczę, pomylono go z symbolem osób LGBT. Jeden z kibiców miał podeptać flagę - podaje Reuters.
Do sytuacji doszło po meczu sensacyjnym zwycięstwie Arabii Saudyjskiej nad Argentyną przed stadionem Lusail.
Brazylijski dziennikarz Victor Pereira pojawił się tam z flagą Pernambuco, na której znajdują się takie symbole jak tęcza, czerwony krzyż i gwiazda.
W pewnym momencie zaczepił go jeden z arabskich kibiców. Zdaniem Pereiry pomylił on flagę brazylijskiego stanu z symbolem osób LGBT. Mężczyzna wyrwał dziennikarzowi flagę z rąk, rzucił ją na ziemię i zaczął po niej deptać. Wtedy Pereira zaczął nagrywać jego zachowanie.
Na miejscu szybko pojawił się policjant. Wyrwał telefon temu facetowi i kazał mi usunąć nagranie - opowiada Pereira.
Brazylijczyk dostosował się do polecenia służb, aby odzyskać urządzenie, które jest mu potrzebne do pracy. Na Twitterze udostępnił jednak nagranie całego zdarzenia, które przysłał mu świadek sytuacji.