Piłkarze reprezentacji Anglii narzekają na wysokie temperatury w Katarze, gdzie w najbliższą niedzielę rozpoczną się piłkarskie mistrzostwa świata. "Dziś rano było nam bardzo trudno. To była długa sesja treningowa. Jako zespół potrzebowaliśmy tego, aby przyzwyczaić się do upału. To dla nas inne środowisko" - powiedział o warunkach klimatycznych panujących nad Zatoką Perską Conor Coady.
Temperatury w stolicy Kataru Dausze w ciągu dnia sięgają ponad 30 stopni. Stadiony, na których będą rozgrywane mecze, są klimatyzowane z wyjątkiem jednego - Stadium 974. Na tym obiekcie Polacy rozegrają dwa mecze w fazie grupowej.
Chcemy się do tego jak najszybciej przyzwyczaić, żebyśmy mogli czerpać z tego radość. Lubię spędzać czas na słońcu. W domu nie mamy go zbyt wiele - dodał obrońca.
Upał nie jest jedyną rzeczą, która nie podoba się piłkarzom przybyłym do Kataru. Zawodnik Wolverhampton Wanderers powiedział też, że współczuje kibicom o odmiennej orientacji seksualnej, którzy zbojkotowali mundial nad Zatoką Perską. Homoseksualizm w tym muzułmańskim kraju jest nielegalny.
Według nas piłka nożna jest dla absolutnie wszystkich. Wierzymy w to jako zespół, zawodnicy, a przede wszystkim ludzie. Na tym chcemy się skupić - przekazał obrońca.
Kapitan reprezentacji Anglii Harry Kane zapowiedział, że będzie występować z tęczową opaską na ramieniu w ramach akcji "One Love".
Przybyliśmy do Kataru i szanujemy zasady panujące w tym kraju. Ale opowiadamy się za wartościami, w które wierzymy - stwierdził Coady.
James Maddison był jedynym piłkarzem reprezentacji Anglii, który opuścił czwartkowy trening. Pomocnik Leicester City poleciał do Kataru z lekkim urazem, którego doznał 12 listopada w ostatnim meczu ligowym z West Ham United.
Anglicy w mistrzostwach świata zmierzą się w grupie B z Walią, USA i Iranem.