W powiecie proszowickim maturę zdała połowa uczniów, przy średniej krajowej 71 procent. To najgorszy wynik egzaminu w Małopolsce i jeden z najniższych w Polsce - donosi "Dziennik Polski". Podkreśla, że dyrektorzy tamtejszych szkół nie czują się winni za takie słabe rezultaty.

Do proszowickich placówek trafia młodzież z bardzo niskimi wynikami egzaminu gimnazjalnego, a najzdolniejsi wolą kontynuować naukę w Krakowie - tłumaczy w rozmowie z "DP" Roman Gabrukiewicz, dyrektor Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych. I my mamy potem sprawić, by najsłabsi absolwenci gimnazjów zdawali maturę w 90 proc. To jest niemożliwe - dodaje.

 Cytowany przez gazetę prof. Jerzy Waligóra z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie twierdzi, że za poziom szkoły odpowiedzialni są przede wszystkim nauczyciele. Z kolei starosta proszowicki Zbigniew Wójcik przyznaje, że zaskoczyły go wyniki tamtejszych placówek. Na tle Małopolski wskaźnik jest po prostu słaby. Spodziewałem się znacznie lepszego - mówi.

Rzecznik krakowskiego kuratorium zapowiada od września szkolenia dla dyrektorów szkół, które mają najniższe wyniki egzaminów. Dowiedzą się oni, jak podnieść poziom nauczania.

(mn)