Na 1/16 finału Wisła Kraków i Legia Warszawa zakończyły w tym roku udział w Lidze Europejskiej. W Belgii ekipa mistrzów Polski bezbramkowo zremisowała w starciu ze Standardem Liege. Wynik ten premiował awansem gospodarzy. Legia Warszawa uległa natomiast na wyjeździe Sportingowi Lizbona 0:1.
W pierwszych minutach meczu w Lizbonie Legia zaznaczyła swoją przewagę. W 14. minucie w polu karnym rywali świetnie odnalazł się Daniel Ljuboja, który minął dwóch obrońców i głową próbował przelobować bramkarza. Piłka minimalnie minęła jednak słupek. Później groźnie odpowiadali też Portugalczycy - kilka razy niepewnie interweniował Kuciak, ale na szczęście w najtrudniejszej sytuacji w 32. minucie świetnie przeciął podanie i uratował zespół przed stratą bramki.
Gola, który pogrążył Legionistów, strzelił w 84. minucie Matias Fernandez. Po jego dośrodkowaniu w pole karne nikt nie dotknął piłki i ta wylądowała w siatce.
Sporting Lizbona - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Żółte kartki: Schaars, Carrillo, Polga, Carrico, Capel (Sporting) - Wawrzyniak, Rybus, Gol, Ljuboja, Vrdoljak, Jędrzejczyk (Legia).
Sporting: Patricio, Pereira, Polga, Rodriguez (72. Xandao), Insua, Carrillo (70. Capel), Carrico, Schaars, Fernandez, Izmaiłow, Van Wolfswinke.
Legia: Kuciak, Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak, Rzeźniczak (69. Wolski), Vrdoljak, Gol (88. Hubnik), Rybus, Żyro (59. Kucharczyk), Ljuboja.
W pierwszej połowie rewanżowego spotkania Wisły Kraków ze Standardem Liege gra toczyła się raczej w powolnym tempie, a ataki obydwu drużyn były chaotyczne. Wisła grała jakby wynik 0:0 dawał jej awans, a jedyną dobrą okazję do zdobycia gola miał Standard - w 34. minucie głową strzelał Cyriac, ale piłka minimalnie minęła słupek. Był to jeden z niewielu strzałów w pierwszej połowie.
Po przerwie spotkanie wyglądało nieco dynamiczniej. Decydująca dla Wisły okazała się jednak 63. minuta. Po bezsensownym faulu drugą żółtą kartę otrzymał Nunez i Wisła od tego momentu musiała radzić sobie w 10. Poderwało to co prawda podopiecznych Kazimierza Moskala do walki, ale niestety bez rezultatu.
Najlepszą sytuację zmarnował w 77. minucie Kirm, który dostał podanie w polu karnym od Meliksona, ale nieczysto trafił w piłkę. Później Wiślacy jeszcze kilkukrotnie próbowali zagrozić bramce rywali, ale zabrakło skuteczności. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, doszło za to do ostrych przepychanek między piłkarzami obydwu drużyn.
Standard Liege - Wisła Kraków 0:0
Żółte kartki: Bjarnason, Goreux, Cyriac, Gakpe (Standard) - Nunez, Wilk, Jaliens, Pareiko (Wisła)
Standard Liege: Bolat - Goreux (89. Gakpe), Felipe, Ciman, Gershon, Buyens, Belhocine, Bjarnason, Pocognoli, Cyriac (90. Opare), Tchite (85. Batshuayi).
Wisła Kraków: Pareiko, Jovanović (76. Biton), Chavez, Jaliens, Diaz, Wilk (87. Jirsak), Nunez, Iliev (67 Kirm), Garguła, Melikson, Genkow.