Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nikolas Sarkozy odwołali swój udział w niedzielnych uroczystościach pogrzebowych. Przywódca USA o swojej decyzji poinformował telefonicznie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Lech i Maria Kaczyńscy mają zostać pochowani na Wawelu.
W rozmowie z Bronisławem Komorowskim prezydent Stanów Zjednoczonych złożył kondolencje dla całego narodu polskiego, a w szczególności dla rodziny państwa Kaczyńskich. W niedzielę marszałek Sejmu osobiście im je przekaże - poinformował rzecznik marszałka Jerzy Smoliński.
Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs podkreśla, że jedynym powodem, dla którego prezydent Barack Obama nie przyleci do Krakowa jest zagrożenie, jakie niesie ze sobą wulkaniczny pył nad Europą. Jak zaznaczył, prezydent USA bardzo chciał być na pogrzebie Lecha Kaczyńskiego i pierwszej damy, ale lot byłby zbyt niebezpieczny.
Michelle i ja w dalszym ciągu zachowujemy Polaków w naszych myślach i modlitwach i będziemy ich wspierać na wszelkie sposoby, gdy dochodzą do siebie po tej strasznej tragedii. Prezydent Kaczyński był patriotą oraz bliskim przyjacielem i sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, tak jak ci, którzy zginęli wraz z nim i Amerykanie nigdy nie zapomną życia, jakie prowadzili - przekazał w specjalnym oświadczeniu Barack Obama.
Początkowo podkreślano, że ostateczna decyzja zostanie podjęta tuż przed startem, ale amerykańscy eksperci poinformowali, że nie ma szans na poprawę sytuacji nad Europą w ciągu najbliższych godzin. Brano nawet pod uwagę lądowanie w innym kraju i lot śmigłowcem do Krakowa, ale ostatecznie z tego zrezygnowano.
Także z powodu ogromnych ograniczeń w ruchu lotniczym swój przylot do Polski odwołała kanclerz Niemiec. Angela Merkel powiadomiła o tym telefonicznie polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, "wyrażając wielkie ubolewanie". Szef polskiej dyplomacji przyjął to "z pełnym zrozumieniem" - tłumaczyła rzeczniczka niemieckiego rządu Sabine Heimbach.
Kanclerz Angela Merkel wciąż nie dotarła do Niemiec; wracając ze Stanów Zjednoczonych w piątek musiała wylądować w Lizbonie, a w sobotę przeleciała do Rzymu, skąd ruszyła drogą lądową w stronę Niemiec. Dziś kanclerz Merkel przenocuje w północnych Włoszech i nie zdąży dojechać do Krakowa na niedzielne uroczystości. Prezydent Horst Köhler i wicekanclerz Guido Westerwelle nadal próbują znaleźć środek transportu, który umożliwi im pojawienie się na Wawelu. Agencja dpa pisze, że Koehler i Westerwelle udadzą się być może do Krakowa śmigłowcem.
W uroczystościach pogrzebowych nie wezmą udziału także król Hiszpanii Juan Carlos, król Szwecji Karol XVI Gustaw, brytyjski następca tronu książę Karol, premier Kanady Stephen Harper. Zobacz, kto odwołał udział w niedzielnych uroczystościach pogrzebowych
