"Ataki na podkomisję smoleńską pokazują, jak wielkie są obawy wobec wyników jej prac i ujawniania prawdy" - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji obrony szef MON Antoni Macierewicz. Stwierdził m.in. że czarna skrzynka została odnaleziona dużo wcześniej przez Rosjan i otworzona bez wiedzy Polaków. Posiedzenie zostało zwołane na wniosek PO.
Z punktu widzenia tego, co przekazaliście, nie wynika nic. Nic nie uczyniliście. (...) Cała wasza praca służy rozdrapywaniu ran, a w tej chwili również otwieraniu grobów - mówił Czesław Mroczek z Platformy Obywatelskiej do obecnego kierownictwa MON i powołanej przez Antoniego Macierewicza podkomisji do zbadania katastrofy smoleńskiej.
Zaraz po powołaniu tej podkomisji wskazywaliśmy, że jej powołanie jest obarczone wieloma wadami. Wznawia się badanie wtedy, kiedy wyjdą na jaw nowe okoliczności bądź nowe dowody, które muszą być zbadane. Podkomisja takich przyczyn nie wskazała - mówił.
Jak dodał, po 8 miesiącach od powołania tej podkomisji mamy po raz pierwszy szansę dowiedzieć się o jej pracach. Wierzę, że będziecie państwo informować opinię publiczną o wszystkich efektach swej pracy a przede wszystkim, że w niedługim czasie zakończycie prace - powiedział Mroczek.
Antoni Macierewicz, zwracając uwagę, że na sali są przedstawiciele rodzin ofiar, ocenił, że raz jeszcze postanowiono je zaatakować i zdeprecjonować, nie słuchając, co podkomisja ma do powiedzenia. Z góry wydano wyrok na nas, na komisję, na badanie, bez względu na jakiekolwiek fakty - powiedział szef MON.
Zdaniem Macierewicza Sejm powinien stać na straży niezależności podkomisji i możliwości dojścia do prawdy, a nie atakowania jej, zanim cokolwiek ona przedstawi. To po prostu pokazuje jedynie, jak bardzo państwo boicie się wyników prac tej komisji. To pokazuje jedynie, jak bardzo boicie się ujawnienia prawdy na temat tego dramatu - zaznaczył szef MON.