Od 15 do 20 mld euro chcą pożyczyć od Międzynarodowego Funduszu Walutowego Węgry, by uchronić się od bankructwa. Wysłannicy MFW dziś odwiedzą Budapeszt.
Możliwe jest porozumienie na trzy-cztery lata, w wysokości 15-20 mld euro - powiedział bliski współpracownik premiera Viktora Orbana, Mihaly Varga. Dodał, że porozumienie spodziewane jest pod koniec stycznia.
Wcześniej źródła rządowe i analitycy szacowali, że pomoc finansowa od MFW dla Węgier wyniesie 10-15 mld euro. Delegacja MFW, a także Komisji Europejskiej przyjeżdżają na Węgry na rozmowy o polityce budżetowej tego kraju. Rozmowy mają potrwać do piątku i na razie nie zaowocują żadnym porozumieniem, bo nie stanowią formalnych negocjacji.
W listopadzie konserwatywny rząd Orbana zdecydował się zwrócić o pomoc do MFW, by uspokoić rynki finansowe. Chciał zapobiec dalszemu spadkowi kursu forinta i obniżyć trudną do udźwignięcia dla budżetu rentowność węgierskich obligacji. Ostatecznym ciosem było obniżenie not przez agencje ratingowe. W opinii analityków doprowadziła do tego polityka gospodarcza Orbana. Obejmuje ona m.in. nadzwyczajne opodatkowanie banków i upaństwowienie istniejących od 1998 r. prywatnych funduszy emerytalnych.
Kraj już raz uniknął bankructwa w 2008 r., dzięki kredytom w wysokości 20 mld euro od MFW, UE i Banku Światowego. Jednak Orban, kiedy doszedł do władzy w 2010 r., oświadczył, że już nie potrzebuje pomocy, i odmówił wykorzystania ostatniej, szóstej transzy opiewającej na 6 mld euro.