"Wchodzimy w krytyczny okres 10 dni, by dokończyć i uzgodnić odpowiedź UE na kryzys" - powiedział unijny komisarz ds. walutowych Olli Rehn wchodząc na posiedzenie ministrów finansów. 8 grudnia rozpoczyna się dwudniowy szczyt przywódców Unii Europejskiej.
Rehn wyjaśnił, że przed unijnym szczytem potrzebne są prace na "dwóch frontach": pierwszy to zapewnienie, by strefa euro miała wiarygodne środki reagowania na turbulencje na rynku finansowym (m.in. fundusz ratunkowy), drugi to dalsze wzmacnianie gospodarczego zarządzania strefą.
Tymczasem wczoraj po posiedzeniu ministrów finansów eurolandu szef eurogrupy Jean-Claude Juncker ogłosił, że z powodu pogorszenia sytuacji na rynkach finansowych najprawdopodobniej nie uda się zwielokrotnić do ok. biliona euro mocy pożyczkowych funduszu ratunkowego - Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) - jak wcześniej planowano.
Ministrowie ustalili, że moc EFSF zostanie zwiększona, nie wiadomo jednak, do jakiej kwoty. Fundusz ten to główne narzędzie eurolandu do walki z kryzysem. Zwielokrotnienie do około biliona euro mocy pożyczkowych EFSF było jedną z decyzji szczytu przywódców eurolandu z 27 października. Obecnie zdolność ta wynosi ok. 440 mld euro.
Rehn podkreślał dziś znaczenie silnego EFSF i zapewnił, że "pracujemy nad dalszym wzmocnieniem naszych finansowych zapór ogniowych". Dodał, że UE jest "za podniesieniem środków Międzynarodowego Funduszu Walutowego", który już teraz udziela pożyczek tonącym gospodarkom strefy euro. Zauważył jednak, że podniesienie środków MFW zależy od jego członków.
Grudniowy szczyt przywódców Unii Europejskiej i strefy euro ma zająć się rozprzestrzeniającym się kryzysem zadłużenia w strefie euro i pomysłami na jej ratowanie. Kryzys dotyczy już nie tylko gospodarek peryferyjnych jak Grecja, ale obejmuje "głównych graczy" jak Włochy. Wczoraj media donosiły, że agencja ratingowa S&P jeszcze przed szczytem może obniżyć wysoki rating Francji.
Na spotkaniu przywódców przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma przedstawić pierwsze propozycje w sprawie zmiany traktatu UE, by wzmocnić zarządzanie gospodarcze eurolandu i dyscyplinę finansów publicznych. Zapowiedział propozycje w sprawie "mutualizacji", czyli wspólnej odpowiedzialności państw eurolandu za długi poszczególnych członków, czemu do tej pory sprzeciwiały się Niemcy.
Pytany przez dziennikarzy o możliwość wspólnych obligacji eurolandu Rehn odparł, że w "średniej lub długiej perspektywie" może być to "elementem stabilizującym" euroland, jednak potrzebne jest do tego ścisłe zarządzanie strefą euro i monitoring budżetowy.