Kilka tysięcy osób przeszło wczoraj ulicami Madrytu w proteście przeciwko oszczędnościom m.in. w publicznej służbie zdrowia. Demonstranci nieśli transparenty z hasłami: "Żadnych cięć, żadnej prywatyzacji".

Agencja AP zauważa, że dużą część uczestników demonstracji stanowili pracownicy budżetówki, którym w ramach kryzysowych oszczędności zamrożono płace na przyszły rok. Pracuję w szpitalu, ale niedługo stracę pracę. 30 października moja umowa wygasa i nie zostanie przedłużona - skarżyła się 58-letnia pielęgniarka Victoria Gutierrez. Na każdym piętrze w szpitalu mamy minimalną liczbę pracowników. Cięcia dotykają nie tylko szpitali, ale także oświaty i administracji państwowej - podkreśliła.

Budżet na ciężkie czasy

Rząd Hiszpanii przedstawił w czwartek projekt budżetu na rok 2013.  Przewiduje on oszczędności w wysokości 40 mld euro. Rząd chce je uzyskać m.in. dzięki zamrożeniu pensji urzędników państwowych i pracowników sektora publicznego, obniżeniu zasiłków dla bezrobotnych, a nawet zmniejszeniu wydatków na rodzinę królewską. Z kolei uchwalony w kwietniu pakiet cięć budżetowych na rok 2012 zakłada wśród licznych oszczędności redukcję wydatków na oświatę i służbę zdrowia.

Gospodarka Hiszpanii po raz drugi w ciągu trzech lat jest w recesji, a bezrobocie w kraju zbliża się do 25 proc. We wrześniu liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne wzrosła, gdyż skończył się sezon turystyczny i wiele firm zwolniło część pracowników.