„Mając na uwadze zdrowie i życie Polaków, zwracam się z gorącym apelem do kapłanów i wiernych świeckich o skrupulatne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa sanitarnego” – pisze w apelu opublikowanym na kilka dni przed świętami Wielkiejnocy abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Wskazuje m.in. na konieczność przestrzegania limitów wiernych w kościołach. Do tych, którzy nie będą mogli osobiście uczestniczyć w nabożeństwach, apeluje o modlitwę w domu i obserwowanie transmisji w mediach. Równocześnie jednak zaznacza, że „transmisje nigdy nie zastąpią pełnego uczestnictwa w Eucharystii i przyjmowania sakramentów”.
Tuż przed Świętami Wielkanocnymi, drugimi już w czasie pandemii koronawirusa - gdy pojawia się wiele pytań dot. bezpieczeństwa ludzi w kościołach - abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, opublikował apel do duchownych i wiernych.
Podkreśla w nim m.in., że "obchody Wielkiego Tygodnia, kończące się Uroczystością Zmartwychwstania Pańskiego, to - dla nas katolików i innych chrześcijan na całym świecie - najważniejsze święta" oraz że "pozostawienie otwartych kościołów jest rzeczą niezwykle ważną".
"Człowiek jest nie tylko ciałem, ale także duszą, a modlitwa - zwłaszcza w momentach doświadczeń i trudów - jest naszym umocnieniem na drodze do zbawienia" - wyjaśnia hierarcha.
Rząd, przypomnijmy, nie zdecydował się na zamknięcie kościołów w ramach najnowszego zaostrzenia restrykcji. Po rozmowach m.in. z Episkopatem postanowił jedynie o obniżeniu limitu wiernych, którzy mogą przebywać w kościołach jednocześnie: od najbliższej soboty do 9 kwietnia będzie to 1 osoba na 20 metrów kwadratowych. Niezmiennie wierni mają obowiązek zachowywania 1,5-metrowego dystansu od innych i oczywiście zakrywania ust i nosa maseczką.
O przestrzeganie tych zasad zaapelował również abp Stanisław Gądecki.
"W związku z rosnącą liczbą zachorowań, mając na uwadze zdrowie i życie Polaków, zwracam się z gorącym apelem do kapłanów i wiernych świeckich o skrupulatne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa sanitarnego podczas celebracji liturgicznych" - pisze metropolita poznański.
"Apeluję do wszystkich o przestrzeganie aktualnego limitu uczestników zgromadzeń religijnych, o zachowywanie dystansu społecznego, zakrywanie ust i nosa oraz dezynfekcję dłoni i respektowanie zasad higieny w obiektach sakralnych" - podkreśla.
Wiernych, którzy nie będą mogli osobiście uczestniczyć w celebracjach, prosi, by "łączyli się duchowo ze wspólnotą Kościoła poprzez modlitwę domową i transmisje medialne".
Równocześnie jednak zwraca uwagę: "Wprawdzie biskupi udzielili dyspensy od obowiązku udziału we Mszy św., jednakże trzeba pamiętać, że transmisje nigdy nie zastąpią pełnego uczestnictwa w Eucharystii i przyjmowania sakramentów: ‘Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym’ (J 6,54)".
"Wierzę, że dzięki odpowiedzialnej i solidarnej trosce nas wszystkich przeżyjemy nadchodzące Święta Zmartwychwstania Pańskiego pełni ufności i nadziei" - kończy swój apel abp Stanisław Gądecki.
Również rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak podkreślił w czasie briefingu prasowego, że episkopat chciałby uniknąć zamykania kościołów.
Zapytany, czy - gdyby w Niedzielę Palmową limity wiernych nie były przestrzegane - możliwe byłoby zamknięcie kościołów na Wielkanoc i czy taki wątek pojawił się w rozmowach episkopatu z ministrem zdrowia, odparł: "Z tego, co wiem, nie było mowy o czymś takim. Natomiast to, czy zostaną takie czy inne restrykcje wprowadzone, nie zależy od nas, nie zależy od Kościoła, zależy od rządu, Ministerstwa Zdrowia i od rekomendacji. My chcielibyśmy takiej sytuacji uniknąć, bo (...) człowiek jest istotą psychofizyczną. To nie tylko ciało, ale także duch - i ten duch też musi być zdrowy, i psychika musi być zdrowa".
"Wszystko wskazuje na to, że byłoby dobrze, by dostęp do kościołów, także do liturgii, był - chociaż wiemy i mamy świadomość, że w bardzo ograniczonym ze względu na pandemię zakresie" - dodał ks. Leszek Gęsiak.
Podkreślił również, że "nie ma możliwości" przeprowadzenia spowiedzi drogą elektroniczną - przez telefon, Skype'a czy mailowo.
"To jest sakrament. Potrzebny jest bezpośredni kontakt osoby spowiadającej się ze spowiednikiem" - wyjaśniał.
Rzecznik KEP zauważył również, że sposób weryfikacji liczby wiernych w kościołach zależy od proboszczów.
"To, w jaki sposób zostanie przeprowadzona weryfikacja liczby osób, zależy od gospodarza miejsca. Tutaj każdy proboszcz jest zobligowany do tego, by te wszystkie nałożone ograniczenia wprowadzić w życie i ich przestrzegać. Tu nie ma jakiejś jednej wspólnej metodologii, ponieważ parafie są bardzo różne, miejsca są bardzo różne, wspólnoty są bardzo różne" - mówił ks. Gęsiak.
O tym, że władze Kościoła zadeklarowały pilnowanie limitu wiernych w świątyniach, mówił także na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
"Po stronie władz Kościoła padła deklaracja pilnowania tego reżimu, który mówi o liczbie osób mogących przebywać w kościele, ale oczywiście dobór środków będzie dobrany odpowiednio do tego, z jakim kościołem, z jaką wielkością parafii mamy do czynienia" - stwierdził.
"To jest pozostawione władzom Kościoła, ale (...) Kościół zadeklarował nie pasywne, tylko aktywne przestrzeganie limitów, które zostały wprowadzone" - zaznaczył.