"Wiemy, jak w Chinach starano sobie poradzić, używając wszystkich instrumentów państwa wobec obywateli, w jakimś sensie nawet przeciw obywatelom. Dlatego - to nie jest przecież moje oczekiwanie tylko chyba wszystkich w Polsce, my musimy mieć wszyscy pewność, że rząd niczego nie ukrywa" - mówił w TVN 24 były premier, a obecnie szef Europejskiej Parti Ludowej Donald Tusk. "Musimy mieć pewność, że rząd ma strategię, z której w stanie jest się publicznie rozliczyć, bo tu chodzi o życie i zdrowie Polaków" – dodał.
To już nie jest jakaś polityczna gra, tu już nie chodzi o jakieś kampanie, setki konferencji prasowych, o jakieś wybory prezydenckie - tłumaczył w TVN24 Donald Tusk. Tu chodzi o życie i zdrowie tysięcy ludzi dlatego obywatele muszą mieć 100 proc. przekonanie, że rząd przed nimi niczego nie ukrywa - dodał.
Zdaniem Tuska, skoro nie słyszymy wyjaśnień, dlaczego Polacy nie są poddawani masowym testom, więc "na pewno u wielu ludzi rodzi się takie podejrzenie, że coś jest nie tak. Trzeba je jak najszybciej rozwiać - stwierdził.
Bez zaufania czekają nas dni, tygodnie, miesiące, a może lata takiego współżycia z tym wirusem. Wiadomo, że nawet jeśli opanujemy pandemię i tempo infekcji, z jakim mamy w tej chwili do czynienia, to przecież problem się nie skończy za kilka tygodni czy miesięcy - tłumaczył Tusk. Relacja między państwem a obywatelem musi być nacechowana zaufaniem. Inaczej będzie polegała na przymusie, zakazie, cenzurze i takiej coraz mocniejszej niepewności i wzajemnej niechęci - powiedział.
Tusk pytany w TVN24 o wybory prezydenckie ocenił, że w obecnej sytuacji jest to "sprawa drugo, a może nawet trzeciorzędna". Na te wybory i na kampanię patrzę pod kątem medycznym, bezpieczeństwa ludzi - powiedział. Zorganizowanie wyborów będzie takim samym błędem jakim błędem popisał się niestety prezydent Macron we Francji - mówił były premier.
Pytany, czy on sam wybierze się na wybory, Tusk odpowiedział: "Nie pójdę na wybory, jeśli będę sądził, że to może spowodować zakażenie tych, którzy idą wybierać, tylko dlatego, że pan Kaczyński uznaje, że to jest bezpieczne". Dobrze byłoby, aby władza, a przynajmniej opozycja, zorganizowała świat nauki, nie tylko lekarzy, ale głównie lekarzy, aby powstało ciało obdarzone autorytetem i zaufaniem obywateli, bo to naukowcy powinni dzisiaj decydować, a nie politycy, którzy w dodatku prowadzą kampanię - podkreślił.