Rząd ma nowy pomysł na zapewnienie opieki dzieciom w czasach epidemii koronawirusa. Jeżeli lekcji nie będzie do września, to szkoły, żłobki i przedszkola mają działać jako świetlice. Uruchomienie takiego rozwiązania w drugim bądź trzecim etapie uwalniania gospodarki zasygnalizował premier Mateusz Morawiecki.
Zgodnie z decyzją rządu z powodu epidemii koronawirusa żłobki, przedszkola i szkoły nie działają. Od 12 marca zajęcia stacjonarne w szkołach są zawieszone, a od 25 marca szkoły mają obowiązek kształcenia na odległość.
Premier Morawiecki zasygnalizował, że pozostaną zamknięte jeszcze co najmniej 2 tygodnie, być może miesiąc.
Rodzice dzieci do lat 8 mogą teraz korzystać z zasiłku, jeśli zostają z maluchami w domu, wtedy dostają z ZUS-u 80 procent pensji.
Szef rządu zapowiedział, że w drugim bądź trzecim etapie uwalniania gospodarki uruchomiony zostanie mechanizm umożliwiający pozostawianie dzieci małych oraz do 10-12 lat w szkołach, bądź przedszkolach pod opieką.
Szczegóły mamy poznać przed końcem kwietnia.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski mówił dziś rano w telewizji, że pod koniec tygodnia ogłosi, co dalej ze szkołami. Wydaje się, że na chwilę obecną raczej będzie decyzja o kolejnym przedłużeniu zamknięcia szkół działających w formie tradycyjnej - mówił w TVP 1.
Terminy egzaminów ósmoklasisty i maturalny zostały przełożone, a nowe mają być podane co najmniej na trzy tygodnie przed ich przeprowadzeniem.