Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał na konferencji prasowej, że sytuacja dotycząca rozwoju epidemii w Polsce jest teraz stabilna. Poinformował, że nauka stacjonarna w klasach I-III zostanie uruchomiona od 18 stycznia. Poza tym - do 31 stycznia - utrzymane zostaną wszystkie dodatkowe obostrzenia.

Wszędzie w Europie widać narastającą III falę. Widzimy w Czechach i na Słowacji, że sytuacja ulega pogorszeniu - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Zauważył, że kraje ościenne wydłużają termin trwania wprowadzonych obostrzeń, podejmują "konserwatywne i asekuracyjne" decyzje.

W Polsce - jego zdaniem - sytuacja jest stabilna. Nie mamy żadnego skoku zachorowań. Nie mamy dynamicznego wzrostu czy zgonów, czy obłożenia szpitalnego. Poziom zajętości respiratorów, łóżek nadal waha się poniżej 50 proc. - powiedział. Podkreślił też, że biorąc pod uwagę wykorzystanie łóżek przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19 istnieje duży bufor bezpieczeństwa.

Minister zdrowia zapowiedział, że patrząc na różne dane, rząd zdecydował się na "nieśmiały krok" - powrót po feriach, od 18 stycznia, do szkół dzieci z klas I-III. Poza tym utrzymane zostaną wszystkie obostrzenia.



Jakie obostrzenia pozostają?

28 grudnia rząd wprowadził tak zwaną kwarantannę narodową. Oto lista obostrzeń, które obowiązują do 31 stycznia:

- zamknięte hotele także dla osób podróżujących ze względów służbowych. Mogą z nich korzystać tylko służby mundurowe, medycy i pracownicy szpitali specjalistycznych. Czynne są także hotele pracownicze;

- zamknięte stoki narciarskie;

- zamknięte galerie handlowe, z wyjątkiem sklepów spożywczych, drogerii, aptek, sklepów z książkami i prasą oraz wolnostojących wielkopowierzchniowych sklepów meblowych;

- infrastruktura sportowa dostępna tylko w ramach sportu zawodowego;

- 10-dniowa kwarantanna dla przyjeżdżających do Polski transportem zorganizowanym;

- ograniczenia w transporcie zbiorowym: 50 proc. liczby miejsc siedzących albo 30 proc. liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących, przy jednoczesnym pozostawieniu w pojeździe co najmniej 50 proc. miejsc siedzących niezajętych;

- ograniczenia w miejscach sprawowania kultu religijnego - max. 1 os./15m2;

- udział w zgromadzeniach - max. 5 osób;

- zakaz organizacji wesel, komunii i konsolacji;

- zamknięte siłownie, kluby fitness i aquaparki;

- ograniczenie w sklepach - max. 1 os./15m2;

- godziny dla seniorów - od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-12:00.

- zamknięte restauracje. Posiłki wyłącznie na wynos lub dowóz.

Co z obostrzeniami po 1 lutego?

Na pewno nie można liczyć, że w przypadku ustabilizowanej sytuacji, zakładając optymistycznie, że będziemy nadal na poziomie średnio ok. 10 tys. zachorowań tygodniowo, po 1 lutego dokonamy jakiegoś dużego poluzowania obostrzeń - powiedział minister Niedzielski.

Niedzielski zaznaczył, że trudno jest podejmować decyzje tylko i wyłącznie na podstawie jednego parametru, jakim jest dzienna liczba zakażeń. Z jednej strony mamy rzeczywiście stabilizację, ale nie możemy być ślepi na to, co się dzieje dookoła nas w Europie. Trudno myśleć, że granice będą szczelne na wirusa. Na pewno analiza sytuacji międzynarodowej jest zawsze elementem, który musimy brać pod uwagę - podkreślił minister.

Według niego inne elementy, które należy brać pod uwagę, decydując o obostrzeniach jest zajętość łóżek szpitalnych, w tym liczba łóżek respiratorowych, a także liczba zleceń na testy realizowane w POZ-ach, która jest "wskaźnikiem sygnalnym, czyli wyprzedzającym sytuację pandemiczną".

Zawsze decyzja, którą przedstawiamy, jest sumą tych przemyśleń, tych wszystkich i wielu innych informacji, które gromadzimy, bo patrzymy też na przekroje regionalne, nie tylko na sytuację w skali całego kraju - powiedział minister zdrowia.

Jak zaznaczył, definiowanie warunków, kiedy na pewno po 1 lutego będzie miało miejsce luzowanie obostrzeń, jest po prostu niemożliwe. Na pewno będziemy oczywiście patrzyli na dzienną liczbę zakażeń; przede wszystkim na jej dynamikę, czy ta liczba jest stabilna, czy nie - powiedział Niedzielski.

Zaznaczył, że rząd przede wszystkim będzie uważnie monitorować wszystkie informacje. Będziemy też dokonywali cały czas analizy tego, co się będzie działo po otworzeniu szkół w zakresie klas I-III, bo trudno zakładać, że nie będzie to miało żadnego efektu - powiedział minister zdrowia.

Jak dodał, "historia wakacji pokazuje, że nadmierne luzowanie, rozprężenie postawy społecznej niestety może powodować eksplozję pandemiczną".