Polska jest w czołówce światowej listy pandemii. Ostatnie dobowe dane sytuują nasz kraj na siódmym miejscu na świecie pod względem bezwzględnej liczby zakażeń. Tylko w pięciu krajach wpisano więcej razy ostatniej doby zakażenie koronawirusem jako przyczynę śmierci.
Poza wielkimi krajami: USA, Indiami i Brazylią, a także Włochami, Francją i Turcją, żaden inny kraj nie ma teraz tak wysokiej liczby nowych przypadków zakażeń. Z kolei dane o zgonach z ostatniej doby sytuują Polskę tylko za znacznie ludniejszymi: Brazylią, USA i Rosją oraz Francją i Włochami.
Dziś z 14 tysiącami nowych zakażeń nasz kraj wyprzedza na pandemicznej liście ludniejszą Ukrainę, Wielką Brytanię, Niemcy, Iran i Rosję. W dodatku dane o liczbie zachorowań podawane we wtorek, a więc pochodzące z poniedziałku, są w Polsce przeważnie znacznie niższe niż w kolejnych dniach tygodnia, aż do weekendu.
O ekspansji wirusa świadczy też liczba zgonów. Ponad 370 osób zmarłych ostatniej doby, to więcej niż w każdym z krajów Zachodniej Europy, poza Francją i Włochami. Poza tym przed Polską na liście śmierci są jeszcze sześć razy ludniejsza Brazylia, gdzie jednak liczba zmarłych jest trzy razy większa niż w Polsce oraz Stany Zjednoczone, z 9-krotnie większą liczbą mieszkańców i mniej więcej dwa razy większą liczbą zgonów.
Intensywność pandemii jest zatem teraz u nas większa niż w USA i większa nawet niż w Brazylii. Wartości średnie z ostatnich dni i dynamika tych wartości również wskazują, że w Polsce jest coraz gorzej na tle świata, gdzie epidemia słabnie, na co wpływ mogą mieć temperatura, dyscyplina i szczepionki.
Nie tylko Polska, ale cała Środkowa i Wschodnia Europa to teraz czerwona plama na światowej mapie pandemii. Przy uwzględnieniu liczby mieszkańców, gorzej niż u nas jest w Czechach, na Węgrzech, czy w Estonii.
Oczywiście dane do porównań nie są w pełni miarodajne. Poszczególne kraje mają bardzo różne systemy i możliwości testowania oraz inne kryteria kwalifikowania zgonów.