Największa polska uczelnia - Uniwersytet Warszawski - wprowadza naukę zdalną. Rektor UW, profesor Alojzy Nowak, podpisał w tej sprawie zarządzenie. Z kolei Uniwersytet Jagielloński planuje naukę w trzech trybach, w większości jednak zajęcia zdalne. Takie decyzje na pewno wpłyną na ceny wynajmu mieszkań w największych miastach.

W dokumencie podpisanym przez rektora Uniwersytetu Warszawskiego, profesora Alojzego Nowaka mowa jest o tym, że nauka zdalna będzie obowiązywała przez cały semestr zimowy. 

W Krakowie, Uniwersytet Jagielloński od października wprowadza naukę w trzech trybach, w większości będą to jednak zajęcia zdalne. Z wydanego przez władze rektorskie komunikatu wynika, że kształcenie prowadzone będzie w ramach jednej z trzech form:

  • kształcenia stacjonarnego z elementami kształcenia zdalnego. Studenci uczestniczą w zajęciach w siedzibie uczelni przez cały semestr i co najmniej 25 proc. godzin zajęć dydaktycznych odbywa się stacjonarnie
  • kształcenia zdalnego z elementami kształcenia stacjonarnego. Organizacja zajęć nie wymusza uczestnictwa wszystkich studentów na zajęciach w siedzibie uczelni przez cały semestr
  • kształcenia zdalnego

    Kto zarobi, a kto straci?

Takie decyzje uczelni wyższych, nie tylko krakowskich czy warszawskich, mają potężny wpływ na rynek najmu mieszkań - zauważa Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM. 

Najbardziej brak studentów odczują właściciele mieszkań przeznaczonych na wynajem. W momencie wybuchu pandemii koronawirusa ceny wynajmu mieszkań spadły, teraz należy spodziewać się dalszych obniżek. 

A mieszkań na rynku jest sporo, podczas gdy studentów... jak na lekarstwo. Skoro uczelnie wprowadzą naukę zdalną, to studenci będą mogli uczyć się z dowolnego miejsca w kraju - podkreślają eksperci rynku nieruchomości. 

Z badania ankietowego przeprowadzonego w ubiegłym roku przez serwis Domiporta.pl wynikało, że 46% studentów wynajmowało mieszkanie lub pokój. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w roku akademickim 2018-2019 status studenta posiadało 1,23 miliona osób w Polsce. A to oznacza, że mieszkanie lub pokój wynajmowało ponad pół miliona studiujących. 

Na braku studentów skorzystają osoby, które pracują w Warszawie i potrzebują lokalu. Nie można wykluczyć, że renegocjować stawki będą też osoby, które już jakiś czas wynajmują mieszkanie.

Średni koszt wynajęcia 50-metrowego mieszkania w stolicy wynosi 2 700 złotych, w Gdańsku 2 300 złotych, a w Krakowie to ponad 2 tysiące złotych. Dla porównania: Lublin i Łódź to około 1 800 złotych. 

Właściciele biur nieruchomości zauważyli jeszcze jeden trend związany już nie tyle ze zdalnym nauczaniem, co pracą "home office". Coraz chętniej najemcy pytają o duże mieszkania - chcą, żeby miejsce pracy w domu było bardziej przestronne i wygodne. Z tego też powodu spadło zainteresowanie kawalerkami na rzecz większych mieszkań.