Lek przeciw Covid-19 wyprodukowany przez koncer Pfizer w ciągu czterech miesięcy powinien być szeroko dostępny w Europie. Deklaruje to w rozmowie z Krzysztofem Berendą szefowa polskiego oddziału producenta - Dorota Hryniewiecka-Firlej.
Lek Pfizera jest już gotowy. We wtorek koncern złożył wniosek do amerykańskiej Agencji Żywności i Leków o jego rejestrację. Do końca marca 2022 roku Paxlovid ma być szeroko dostępny także w Europie.
Będzie mógł być zastosowany przez osoby z grup ryzyka, czyli osoby z grup, o których wiemy, że ciężko przechodzą Covid-19. Preparat będzie mógł być wzięty doustnie, poza szpitalem w pierwszych 5 dniach od zdiagnozowania Covid-19 - mówi Dorota Hryceniewska-Firlej, z którą dziennikarz RMF FM rozmawiał podczas kongresu Open Eyes Economy Summit.
Wcześniej koncern poinformował, że w testach stosowanie Paxlovidu w leczeniu dorosłych chorych z grupy wysokiego ryzyka, u których wykryto wczesne symptomy Covid-19, zmniejszyło liczbę hospitalizacji i zgonów o 89 proc. Paxlovid jest połączeniem nowo opracowanej substancji mającej powstrzymać reprodukcję wirusa w organizmie oraz rytonawiru, środka stosowanego u chorych na AIDS.
Paxlovid to nie jedyny lek na Covid-19. FDA (Amerykańska Agencja Żywności i Leków) jeszcze w listopadzie przeprowadzi wraz z zewnętrznymi ekspertami analizę innego leku na Covid-19, który opracowała firma Merck & Co.
Molnuopiravir ma się pojawić w Polsce w połowie grudnia. O zakontraktowaniu tego leku przez Polskę premier Mateusz Morawiecki mówił już 5 listopada. Później tę informację potwierdził rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jesteśmy jednym z pierwszych państw, które lek zakontraktowało - zaznaczy. Do Polski ma trafić kilkadziesiąt tysięcy dawek leku.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Michał Zieliński, tanio nie będzie. Lek firmy Merck & Co ma kosztować prawie 3 tysiące złotych za pojedynczą terapię. Oznacza to, że gdyby mieli dostawać go w Polsce wszyscy z pozytywnymi wynikami testów, to teraz - codziennie - trzeba by było dostarczyć im leków za 50 mln złotych.
Środek produkowany przez koncern Pfizer może być nieco tańszy. Biały Dom zamówił od producenta 10 milionów zestawów leku za 5,3 mld dolarów. W przeliczeniu za jeden zapłacił ok. 2200 zł. Oczywiście w obu przypadkach możliwe jest, że Komisja Europejska wynegocjuje niższe ceny za oba preparaty.
Producenci tych leków mogą zatem liczyć na bajeczne zyski. Według szacunków eksperta z Harvardu, koszt produkcji pojedynczego opakowania nie będzie większy niż 20 dolarów. Nawet dodając do tego koszty badań, bo promocja nie jest potrzebna, widać, że koncerny farmaceutyczne nie mają oporów, by uzyskać na tych lekach wielokrotną "przebitkę".
Pacjenci za to nie zapłacą, bo leki powinny być refundowane. Słono będzie to jednak kosztować podatników.