Od 1 marca w woj. warmińsko-mazurskim wznowią pracę dwa oddziały covidowe w szpitalach w Giżycku i w Iławie. W Olsztynie na oddziałach covidowych we wszystkich szpitalach brakuje miejsc, więc chorzy przewożeni są do lecznic oddalonych o 50-70 km.
Kolejny dzień z rzędu woj. warmińsko-mazurskie zanotowało dziś rekordowo wysoką liczbę nowych zakażeń koronawirusem - jest ich 970. Najwięcej zakażeń 227 potwierdzono w Olsztynie i powiecie olsztyńskim 160 - tym samym wskaźnik zakażenia na 10 tys. mieszkańców wynosi odpowiednio 13,2 oraz 12,5.
Wczoraj zakażeń było o 245 mniej niż dziś.
Sytuacja w tym województwie pogarsza się od dwóch tygodni. Niemal każdego dnia notowane są duże liczby zakażeń, a wskaźniki zakażeń na 10 tys. mieszkańców w Olsztynie, powiecie olsztyńskim, nidzickim i bartoszyckim należą do najwyższych w kraju.
Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie Krzysztof Kuriata poinformował PAP, że decyzje przywracające oddziały covidowe w szpitalach w Giżycku i w Iławie już zostały wydane. Będą one funkcjonowały od 1 marca - poinformował PAP Kuriata. Podkreślił, że rośnie liczba osób, które z powodu zakażenia koronawirusem muszą być hospitalizowane.
W ciągu tygodnia liczba takich osób wzrosła o 50 - dodał Kuriata. Podkreślił jednak, że wciąż blisko połowa łóżek covidowych w regionie jest wolna (we wtorek zajęte były 563 łóżka na 1065 dostępnych - PAP).
Dla pacjentów covidowych brakuje jednak łóżek w Olsztynie. Są przewożeni do lecznic odległych o 50-70 km, np. do Mrągowa, Nidzicy czy do Szczytna.
Jeden z ratowników medycznych powiedział PAP, że od tygodnia zdarza się, że załoga którejś z karetek przez cały dyżur nie ma ani minuty na odpoczynek.
Co drugi wyjazd jest do pacjenta covidowego, w związku z czym musimy się ubierać w kombinezony, potem odkażać - to trwa. Na dodatek coraz częściej słyszymy od dyspozytora, że sami mamy choremu znaleźć miejsce w którymś z podanych nam szpitali - powiedział PAP medyk.
Ratownik medyczny dodał, że załogi karetek uprzedzają bliskich pacjenta z covidem, że po zabraniu chorego karetka będzie stała przed domem minimum pół godziny, aby szukać miejsca w którymś z podanych szpitali.
W kombinezonach źle słyszymy, szpitale nas odprawiają, zdarza się, że jeździmy od miejsca do miejsca aż przekażemy pacjenta. Wielu pacjentów to przeraża - powiedział ratownik medyczny. Dodał, że wiosną zeszłego roku nie dochodziło do takich scen.
Według Krzysztofa Kuriaty takie sytuacje zdarzają się incydentalnie. Dyspozytor powinien wskazać załodze, gdzie ma przetransportować pacjenta, jeśli tak nie jest, załogi karetek winny to zgłaszać do wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego - powiedział PAP Kuriata.
Dodał, że ze statystyk nie wynika, aby karetki wyjeżdżały częściej niż przed rokiem - średnio 77 zespołów ratownictwa medycznego realizuje dziennie 350 wyjazdów.
Prawdą jednak jest, że wyjazdy do pacjentów covidowych trwają dłużej, bo załoga musi się ubrać. Poza tym takiego pacjenta nie wiezie się do najbliższego szpitala, ale na oddział covidowy - powiedział Kuriata, przyznając, że czasami są to odległe wyjazdy.
Ale miejsc na razie nie brakuje, mamy ich spory zapas - dodał Kuriata. Przyznał jednak, że sytuacja epidemiczna w regionie rozwija się dynamicznie.
W ocenie Kuriaty większym problemem niż miejsca szpitalne mogą okazać się sami medycy. Mam nadzieję, że dadzą radę pracować. W regionie wciąż mamy niezaszczepionych kilka tysięcy medyków, ponieważ nie starczyło szczepionek - przyznał Kuriata.
Wczoraj warmińsko-mazurski sanepid poinformował, że 17 z 24 losowo wybranych do badania wymazów, czyli 70 proc., wykazało brytyjską mutację koronawirusa. Średnia krajowa takich zakażeń wynosi 10,4. Warmińsko-mazurski inspektor sanitarny Janusz Dzisko uspokaja, mówiąc, że wyników tych nie można wprost przekładać na inne przypadki zakażeń, ale zapowiedział, że region "będzie mapowany i badany, by ustalić, czy to brytyjska mutacja odpowiada za wysoki wskaźnik zakażeń". Wyniki te są jednak bardzo niepokojące - przyznał PAP Dzisko.
W okolicach Olsztyna i Nidzicy wczoraj blisko co drugi wymaz na koronawirusa był pozytywny. W Olsztynie pozytywnych było ponad 37 proc. testów.
Z powodu wystąpienia przypadków zakażeń tego dnia nie pracowało w normalny sposób 111 szkół i przedszkoli, z czego 42 placówki były zamknięte. Gmina Nidzica już w miniony piątek na tydzień zamknęła placówki edukacyjne.
Jak zauważa PAP, mimo to na ulicach Olsztyna i miasteczek regionu wiele osób nie ma maseczek czy nawet przyłbic.
Śnieżna zima sprawiła, że w regionie działają stoki narciarskie i trasy dla miłośników nart biegowych. W poniedziałek na Kurzej Górze w Kurzętniku niemal połowa narciarzy jeździła bez maseczek, za co byli upominani przez obsługę stoku. Profile mieszkańców regionu w mediach społecznościowych pełne są zdjęć z kuligów, na których bawi się nawet po kilkadziesiąt osób - pisze PAP.
Dziś rząd ma ogłosić zmiany dotyczące obostrzeń. Jak informuje Krzysztof Berenda, stoki pozostaną otwarte, o ile oczywiście pogoda na to pozwoli. To właśnie pogoda i podnosząca się temperatura skłoniła rząd do niezamykania stoków narciarskich. Ministrowie liczą na to, że wiele osób po prostu z wyjazdów narciarskich zrezygnuje.
Wprowadzona zostanie regionalizacja. Ostateczna decyzja miała zapaść po godz. 10, ale propozycja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego jest taka, by już od soboty wprowadzić na Warmii i Mazurach zamknięcie szkół i hoteli. Zamknięte mają zostać także kina, teatry, baseny oraz infrastruktura sportowa.
Ma to na razie dotyczyć tylko tego jednego regionu, bo tam sytuacja jest najgorsza. Będzie jeszcze dyskusja o podobnych ograniczeniach w woj. kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim.
Zmiany będą dotyczyć też masek ochronnych i granic.
Rząd ma wprowadzić nakaz zakrywania twarzy maseczką ochronną: obojętnie czy chirurgiczną, czy zwykłą materiałową. Nie będzie już możliwe chronienie się przed koronawirusem jedynie przyłbicą, chustką albo szalikiem.
Po drugie rząd ma wprowadzić zasadę, że do Polski mogą swobodnie wjeżdżać wyłącznie osoby posiadające negatywny wynik testu na koronawirusowa. Jeśli ktoś takiego testu nie będzie miał, to niezależnie od tego, w jaki sposób przyjedzie do Polski, będzie musiał poddać się kwarantannie.
Ministerstwo Zdrowia już o poranku ujawniło najnowsze dane nt. liczby nowych zakażeń koronawirusem. Pozytywne testy dostało aż 12 160 osób. To duży wzrost, przypomnijmy - jeszcze wczoraj resort informował o 6 310 nowych przypadkach. Dzisiejsza liczba zakażeń jest najwyższą od 7 stycznia.
Od dawna mówi się, że środowe dane są najbardziej miarodajne. Nie ma już w tych raportach widocznego "efektu weekendu" - z pełną mocą działają już wszystkie laboratoria, wykonujące testy na obecność koronawirusa.
Potwierdzone w ciągu ostatniej doby pochodzą z województw: mazowieckiego (1961), śląskiego (1529), pomorskiego (1113), warmińsko-mazurskiego (970), wielkopolskiego (962), kujawsko-pomorskiego (741), małopolskiego (718), podkarpackiego (656), dolnośląskiego (642), łódzkiego (639), lubelskiego (451), podlaskiego (449), zachodniopomorskiego (412), lubuskiego (345), świętokrzyskiego (236), opolskiego (108).
214 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Z powodu Covid-19 zmarło 67 osób, natomiast z powodu współistnienia Covid-19 z innymi schorzeniami zmarło 305 osób.
Obowiązujące obecnie obostrzenia zostały wprowadzone 12 lutego na dwa tygodnie. Ich przedłużenie, zaostrzenie lub złagodzenie miało być uzależnione od liczny zakażeń koronawirusem. "Musimy być gotowi na różne warianty. Covid-19 jest nieprzewidywalny" - argumentował wtedy premier Mateusz Morawiecki.
- Otwarte hotele i miejsca noclegowe z 50 proc. obłożeniem.
- Otwarte kina, teatry, filharmonie, opery z 50 proc. obłożeniem (brak konsumpcji).
- Otwarte boiska znajdujące się na zewnątrz.
- Otwarte stoki narciarskie.
- Otwarte baseny, aquaparki nadal zamknięte.
- Otwarte korty tenisowe.
- Nauka zdalna w klasach 4-8 szkół podstawowych, szkołach średnich, w technikach i szkołach wyższych (z wyjątkami).
- Zamknięte siłownie, kluby fitness.
- Zamknięte restauracje i bary, posiłki wydawane tylko na wynos.
- Zakaz organizacji wesel i konsolacji.
- Maksymalnie 5 osób może uczestniczyć w zgromadzeniach
- 10-dniowa kwarantanna dla osób przekraczających granicę RP stanowiącą zewnętrzną granicę UE.
- 10-dniowa kwarantanna dla osób przekraczających granicę RP transportem zorganizowanym.
- W sklepach i kościołach może przebywać maksymalnie jedna osoba na 15 m kw. pomieszczenia.