Zespół pod przewodnictwem dr hab. nauk medycznych Konrada Rejdaka opublikował wstępne wyniki badań dotyczące amantadyny w leczeniu Covid-19. Projekt prowadzony w lubelskim szpitalu dotyczył pacjentów na wczesnym etapie zakażenia. Różnica między grupą placebo a grupą leczoną amantadyną była niewielka.
Kierownik Kliniki Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie profesor Konrad Rejdak prowadzi projekt badawczy "Zastosowanie amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów Covid-19 u pacjentów zarażonych wirusem SARS-COV-2". Jego zespół zaprezentował właśnie wstępne wyniki badań klinicznych.
Badania profesora Rejdaka - w odróżnieniu od tych, które były prowadzone na Śląsku - dotyczyły osób na wczesnym etapie zakażenia koronawirusem. Uczestnikami były osoby zarażone wirusem SARS-CoV-2 i obarczone czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu Covid-19 (wiek i choroby współistniejące). Nie później niż w piątym dniu po potwierdzeniu badaniem laboratoryjnym infekcji wirusem amantadyna lub placebo dodawana była do standardowej opieki medycznej. Do projektu zaangażowano 110 pacjentów. Wstępnie wnioski oparto o badanie 93 z nich.
Jak informuje szpital, w dniu włączenia do badania hospitalizacji wymagało 19,6 proc. pacjentów, którzy dostali amantadynę i 14,6 proc. pacjentów, którzy otrzymali placebo. Pozostali uczestnicy pozostawali w obserwacji ambulatoryjnej. Okres obserwacji był 15-dniowy.
Większość pacjentów przeszła chorobę bezobjawowo. Zespół przekonuje jednak, że zauważono "trend w kierunku skuteczności amantadyny" - w 15 dniu badania 62 proc. pacjentów biorących amantadynę nie miało objawów, w porównaniu z 52 proc., które otrzymało placebo.
W grupie amantadynowej nie odnotowano ciężkich powikłań ani zgonów. W grupie placebo dotyczyło to 4,6 proc. pacjentów. Odnotowano 41 efektów niepożądanych (17 w grupie biorącej amantadynę, 24 w grupie otrzymującej placebo). "10 zgłoszeń określono jako umiarkowanie ciężkie (4 w grupie z amantadyną i 6 w grupie z placebo) oraz 1 jako ciężkie (0 w grupie z amantadyną i 1 jako zgon w grupie z placebo)" - zaznaczono.
Przekazano także, że Agencja Badań Medycznych zdecydowała o dalszym kontynuowaniu badania klinicznego z planowaną rekrutacją do 15 kwietnia 2022 roku oraz przedłużenia obserwacji przez kolejne pół roku.
To już drugie badania kliniczne dotyczące amantadyny. Na początku lutego wyniki badań opublikował zespół prof. Adama Barczyka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Badał on wpływ specyfiki na pacjentów z Covid-19 leczonych w szpitalu. Wskazano, że nie odnotowano "żadnych różnic" między grupą amantadynową, a grupą placebo.
Agencja Badań Medycznych podkreśliła jednak, że na obecnym etapie trudno mówić o skuteczności amantadyny w leczeniu Covid-19.
Nie możemy w najmniejszym stopniu potwierdzić, że amantadyna działa we wczesnym leczeniu Covid-19 i to nie tylko ze względu na małą grupę badanych pacjentów, nie mówiąc już o braku istotności statystycznej. Obecnie, nie jest obserwowany nawet trend w kierunku jej skuteczności, a jedyne obserwacje dotyczą braku istotnych działań niepożądanych jej zastosowania - dodał prezes Agencji Badań Medycznych.
Ponadto prezes ABM zaznaczył, że "o ile w badaniu z zastosowaniem amantadyny w leczeniu szpitalnym prowadzonym przez prof. Barczyka brak skuteczności amantadyny przy jednoczesnych działaniach niepożądanych wymagał natychmiastowego wstrzymania badań, o tyle w wypadku badań z Lublina chcemy dokończyć rekrutację, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości".
W tej chwili zbyt mała grupa pacjentów i krótki czas obserwacji nie pozwalają na żadne wnioski. Przestrzegam przede wszystkim polityków oraz samozwańczych pseudonaukowców przed wprowadzaniem pacjentów w błąd i twierdzeniem, że amantadyna działa - należy jasno podkreślić, że to nie jest prawda - podkreślił.
Na dziś stan wiedzy nie zmienił się - amantadyna nie jest skuteczna w leczeniu Covid-19 i jej stosowanie jest przeciwwskazane. Myślę, że stosowna powściągliwość wynikająca z etyki naukowej powinna również obowiązywać samych badaczy. Badania prof. Barczyka wykazały, że amantadyna w leczeniu szpitalnym Covid-19 jest nieskuteczna, natomiast z badań przeprowadzonych w Lublinie wynika, że amantadyna nie wykazuje poprawy w leczeniu - dodał.
Amantadyna była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A.
Obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym.