Polska jako jedyny kraj wspólnoty blokuje unijny eksport środków medycznych i środków ochrony osobistej - alarmuje komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton. Metody zastosowane przez Polskę nazywa nielegalnymi i nieproporcjonalnymi.
Komisarz tłumaczy, że tylko dzięki solidarności uda się wyjść z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Chodzi o to, że unijny rynek jest połączony i blokowanie eksportu w jednym kraju - może być odczuwalne w innym - podkreśla Breton.
Komisarz na razie prowadzi rozmowy w tej sprawie. Napisał już listy do wszystkich ministrów zdrowia i przemysłu.
Większość krajów już znosi lub ogranicza restrykcje. Blokada jest w Polsce, Słowacja zaczyna już znosić restrykcje, Rumunia także - mówi Breton.
W razie braku reakcji, komisarz zagroził wszczęciem procedury o naruszenie unijnego prawa, która może zakończyć się pozwem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
O tym, że Komisja Europejska prowadzi z polskimi władzami rozmowy w sprawie złagodzenia restrykcji eksportowych nałożonych przez Polskę na środki ochrony osobistej i środki medyczne w związku z pandemią koronawirusa, pisaliśmy dwa dni temu.
Zdaniem KE środki medyczne i ochronne powinny być kierowane tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Swobodny przepływ towarów i usług na rynku wewnętrznym jest naszym głównym atutem w zapewnianiu dostaw w całej UE - wyjaśnia rzeczniczka Komisji Europejskiej Sonya Gospodinova. Żaden kraj nie jest w stanie zaspokoić wszystkich własnych potrzeb w tym zakresie - dodaje.