Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega przed kolejnym możliwym skutkiem pandemii koronawirusa – chodzi o klęskę głodu o „biblijnym rozmiarze”, która może dotknąć 265 milionów ludzi na świecie.
David Beasley, szef Światowego Programu Żywnościowego (agenda ONZ) twierdzi, że aby uniknąć katastrofy potrzebne jest natychmiastowe działanie polityków - podaje BBC.
Eksperci w raporcie ŚPŻ wskazują, że w skutek pandemii niemal podwoi się liczba osób cierpiących z powodu niedożywienia. W krótkim czasie głód może dosięgnąć 130 milionów osób, co w połączeniu z obecnymi 135 milionami głodujących daje sumę 265 milionów ludzi.
Prawda jest taka, że czas nie działa naszą korzyść - stwierdził Beasley podczas briefiengu. W ciągu najbliższych miesięcy możemy stanąć w obliczu klęski głodu o biblijnym rozmiarze - przestrzegał.
Beasley wezwał rządy krajów do natychmiastowego działania. Wierzę, że dzięki naszej wiedzy i partnerstwu możemy stworzyć niezbędne programy i zespoły, które sprawią, że pandemia koronawirusa nie przerodzi się w kryzys żywnościowy i humanitarny - mówił. Zaapelował też o zainwestowanie 350 mln dolarów w rozwój sieci logistycznej WFP.
Coroczny raport ŚPŻ wskazuje, że najbardziej narażeni na głód są mieszkańcy Jemenu, Demokratycznej Republiki Konga, Afganistanu, Wenezueli, Etiopii, Sudanu Południowego, Sudanu, Nigerii i Thaiti. Zagrożenie w ogromnej skali dotyczy osób, które żyją w strefach konfliktu i uchodźców trafiających do obozów.