Korea Południowa weszła w czwartą falę pandemii Covid-19 - ocenił w środę dziennik "Korea Times". Krajowe służby medyczne zgłosiły tego dnia 1212 nowych zakażeń. To najwyższy dobowy bilans od grudnia 2020 roku i drugi pod względem wielkości od początku kryzysu.
Władze Korei Południowej przedłużyły obecne restrykcje na obszarze metropolitarnym Seulu o kolejny tydzień i przestrzegły, że jeśli obecnego trendu nie uda się powstrzymać, przepisy zostaną dodatkowo zaostrzone - podała agencja Yonhap.
Dobowy bilans infekcji wykrytych w Korei Południowej był wyższy tylko raz, 25 grudnia 2020 roku, gdy kraj znajdował się w szczytowym punkcie trzeciej fali pandemii. Łącznie odnotowano już prawie 163 tys. zakażeń i 2033 zgony.
Koreańska Agencja Kontroli Chorób (KDCA) podkreśla, że wirus szerzy się obecnie na dużą skalę wśród osób w wieku 20-40 lat, które są aktywne towarzysko, ale nie kwalifikują się jeszcze na szczepienie. Nowe ogniska bardziej zaraźliwego wariantu Delta wykrywane są w firmach, sklepach i szkołach.
Do środy pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 przyjęło w Korei Płd. 15,4 mln osób, czyli 30,1 proc. ludności kraju. W pełni zaszczepionych jest 5,4 mln z nich, czyli 10,6 proc. społeczeństwa - poinformowała KDCA. W kraju używane są dwudawkowe szczepionki firm AstraZeneca, Pfizer i Moderna oraz jednodawkowy specyfik Janssena.