Indie piąty dzień z rzędu biją globalny rekord liczby wykrytych w ciągu doby zakażeń koronawirusem: tamtejsze władze poinformowały dzisiaj o potwierdzeniu niemal 353 tysięcy infekcji. Rekordowo wysoki jest również bilans zgonów z powodu Covid-19. Sytuacja epidemiczna w tym azjatyckim kraju jest obecnie najgorsza na świecie.
Indyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało dzisiaj o 352 991 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 2 812 chorych na Covid-19. Oznacza to, że w sumie zmarło w tym kraju już ponad 195 tysięcy zakażonych.
Jeszcze w lutym - kiedy zanotowano w Indiach najniższy od wybuchu pandemii dobowy bilans nowych zakażeń - tamtejszy rząd ogłaszał, że kraj pokonał koronawirusa.
Teraz Indie są globalnym epicentrum pandemii. W czwartek pobiły wcześniejszy rekord nowych infekcji - było to niemal 297,5 tysiąca przypadków wykrytych w ciągu 24 godzin w Stanach Zjednoczonych - i od tego momentu codziennie biją kolejne rekordy.
"Nasze nastroje były bardzo dobre po pomyślnym poradzeniu sobie z pierwszą falą. Ale ta burza wstrząsnęła krajem" - stwierdził w niedzielę w przemówieniu radiowym premier Narendra Modi i wezwał obywateli do szczepienia się przeciwko Covid-19.
Bardzo trudna jest sytuacja w indyjskich szpitalach, gdzie brakuje miejsc, ale przede wszystkim tlenu dla pacjentów z Covid-19.
Lokalne media donoszą o nowych przypadkach zgonów zakażonych z powodu braku tlenu w miastach Dźajpur i Amritsar na północy kraju, a władze stanowe oskarżają sąsiednie stany o zatrzymywanie transportów tlenu.
Dramatyczna jest sytuacja w stołecznym Delhi, gdzie częściej niż co cztery minuty umiera osoba zakażona koronawirusem.
W niedzielę premier stołecznego terytorium Arvind Kejriwal poinformował o przedłużeniu trwającego tam lockdownu o tydzień, do 3 maja.
W piątek indyjskie władze zaangażowały do operacji transportowania tlenu siły powietrzne i koleje.