Maksymalnie 55 pasażerów może od dziś wsiąść do wodnego tramwaju, podstawowego środka transportu w Wenecji. W mieście, w którym nie ma turystów, rozpoczyna się eksperymentalna faza dostosowania komunikacji do przepisów i ograniczeń nowego etapu pandemii.
Poniedziałek jest dniem w którym Włochy wchodzą w drugą fazę kryzysu epidemicznego. Część ograniczeń zostaje złagodzona. Jest to związane z większym, niż do tej pory, zapotrzebowaniem na środki transportu.
Do tramwaju wodnego , w którym wcześniej mieściło się nawet kilkaset osób, może wsiąść do 55 osób. Do mniejszych jednostek - 46 osób.
Zadanie liczenia pasażerów, którzy wchodzą na pokład i wysiadają, należeć będzie do marynarzy odpowiedzialnych za cumowanie statku. Ostateczne zdanie, jak na każdym pokładzie , będzie miał kapitan. To on zdecyduje o ewentualnym zamknięciu jednostki dla następnych osób.
Również od poniedziałku działać będzie aplikacja umożliwiająca rezerwację miejsce w tramwajach wodnych kursujących między kluczowymi punktami Wenecji.
Jeśli wirus wróci, zamykamy znów Włochy - takie ostrzeżenie naukowców cytuje dziennik "La Repubblica". MSW apeluje do Włochów o rozwagę i ostrożność.
Od poniedziałku, po kilkunastu dniach wyraźnego spadku krzywej zakażeń, odmrożona zostanie część gospodarki, ruszy praca w firmach i zakładach pracy oraz na budowach, można będzie odwiedzić bliskich i podróżować po regionie zamieszkania. Będzie można również organizować pogrzeby.
Otwarte zostaną parki. Sportowcy mogą powrócić do treningów.
Aktywności w tej fazie muszą jednak towarzyszyć nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, w wielu przypadkach- obowiązek noszenia maseczek. Media zaznaczają, że po prawie dwóch miesiącach spędzonych przez miliony Włochów w domu, zniesione zostaną jednak tylko niektóre ograniczenia. "To nie jest wolność dla wszystkich"- powtarza premier Giuseppe Conte.
Podkreślił w niedzielę: "przyszłość kraju jest w naszych rękach tak, jak nigdy wcześniej".
"Im bardziej skrupulatnie będziemy przestrzegać zasad, tym szybciej będziemy mogli odzyskać więcej wolności"- napisał szef rządu w mediach społecznościowych. Zaapelował, by nie zaprzepaścić tego, co osiągnięto w ciągu ponad 50 dni narodowej kwarantanny.
Minister zdrowia Roberto Speranza stwierdził z kolei: "Tego pojedynku nie wygra się dekretem, w tej fazie kluczowe znaczenie ma odpowiedzialność indywidualna".
W poniedziałek wraz z częściowym otwarciem kraju rozpocznie się dokładny monitoring przebiegu epidemii. Jego rezultaty będą miały kluczowy wpływ na decyzje o dalszym łagodzeniu restrykcji począwszy od 18 maja.