Ponad 12 milionów funtów – taką sumę dla służby zdrowia zebrał Brytyjczyk Tom Moore, 99-letni weteran II wojny światowej. Przeszedł 100 długości swojego ogrodu, opierając się na chodziku. Ostatnie 10 rund wykonał w towarzystwie salutujących mu, znacznie młodszych, żołnierzy z koszarów w hrabstwie Bedfordshire.

Czas tej próby nie był przypadkowy. Oprócz pandemii koronawirusa, dodatkowym motywem były nadchodzące 30 kwietnia setne urodziny weterana. Każde okrążenie ogrodu wynosiło 25 metrów. Łączny dystans nie był duży, ale zgromadzona przez Brytyjczyka suma jest olbrzymia. Zrobiłem to by podziękować pielęgniarkom, które się mną opiekują - powiedział Brytyjczyk po zakończeniu próby.

Ponad 12 milionów funtów - kwota ta w całości zostanie przekazana organizacjom charytatywnym, które wspierają służbę zdrowia. W czasie II wojny światowej Moore służył w brytyjskiej armii i walczył na Dalekim Wschodzie. Był w stopniu kapitana. Dziś ponownie stał się bohaterem. Od kilku dni jego wyczyn śledzony był na całym świecie, a informacje o przebiegu próby pojawiały się w internecie.

Pieniądze, jakie zasiliły specjalny fundusz, napłynęły z 53 krajów. Codziennie rodzina pana Moore’a odpowiadała na kilka tysięcy maili, jakie otrzymywał z życzeniami. Nikt nie spodziewał się tak olbrzymiego sukcesu. 

Musimy pamiętać, że ten straszny czas kiedyś minie - powiedział po dojściu do mety sędziwy Brytyjczyk - i wszystko będzie dobrze, ale to może jeszcze trochę potrwać. Wiem, że ludziom jest trudno, ale Słońce ponownie wzejdzie i znikną chmury.

Zapytany, czy za swój wyczyn powinien otrzymać tytuł szlachecki, kapitan Moore odparł: Byłoby miło, ale nie spodziewam się tego. Myślę natomiast, że królowa Elżbieta II znakomicie w tym kryzysie spełnia swą rolę. Darzę ją olbrzym szacunkiem. Mam nadzieję, że długo jeszcze będzie zasiadać na tronie - powiedział sędziwy Brytyjczyk.

Opracowanie: