Nie wszystkie testy rakietowe Korei Północnej się udają. Jak informują media, w kwietniu kraj Kim Dzong Una wystrzelił pocisk, który raczej nie nastraszył USA i Japonii, gdyż spadł na jedno z północnokoreańskich miast.
28 kwietnia 2017 roku Koreańczycy z Północy wystrzelili rakietę krótkiego zasięgu. Według służb zagranicznych monitorujących sytuację w Korei Północnej, pocisk poleciał zaledwie 70 kilometrów nad ziemię i zniknął. Sądzono, że spadł gdzieś w prowincji Tokchon.
Dzięki analizie zdjęć satelitarnych magazyn "The Diplomat" doszedł do wniosku, że pocisk uderzył w kompleks budynków w mieście Chongsin-dong. Dziennikarze zauważają, że jest to region zamieszkany przez wiele osób, jednak nie można potwierdzić, czy w wyniku tego zdarzenia ktoś zginął.