Ministerstwo Spraw Zagranicznych Szwecji potwierdziło, że dwóch dziennikarzy z tego kraju zaginęło w Syrii. Lokalne media spekulują, że mężczyźni mogli zostać porwani.

Współpracownik największego szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter" Magnus Falkehed oraz niezależny fotoreporter Niclas Hammarstroem zaginęli prawdopodobnie w piątek, kiedy mieli wyjeżdżać z Syrii.

Nie wiemy, przez kogo zostali zatrzymani, tam jest wiele grup, które mogły tego dokonać. Wiadomo jedynie, że są przetrzymywani wbrew swojej woli - powiedziała Lena Tranberg z biura prasowego szwedzkiego MSZ. Nie podała jednak żadnych bliższych szczegółów.

Niklas Kebbon, ambasador Szwecji w Syrii, o zaginięciu dziennikarzy dowiedział się od ich bliskich oraz kolegów z redakcji, którzy stracili z nimi kontakt. Według dyplomaty obaj dziennikarze nie zgłosili wcześniej w MSZ swojego pobytu w Syrii.

(mn)