W 1943 roku po ekshumacji ofiar sowieckiej zbrodni w Katyniu Niemcy przywieźli do Krakowa 11 skrzyń. Były w nich rzeczy znalezione w dołach śmierci. Nie wiadomo, co się z nimi stało. IPN poznał teraz relację świadka, który opisał miejsce ukrycia jednej z nich - czytamy w "Rzeczpospolitej".
To miała być skrzynia zbudowana w pracowni blacharskiej na ul. Poselskiej w Krakowie. Teść Jana Sentka widział, w którym miejscu została zakopana - opowiada "Rzeczpospolitej" Adam Macedoński, krakowski działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, twórca powstałego w 1978 roku Instytutu Katyńskiego.
Z jego relacji wynika, że w skrzyni powinny się znajdować przedmioty skradzione z wystawy zorganizowanej przez Niemców tuż po ekshumacjach w budynku przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie - dodaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Cały artykuł w najnowszym wydaniu dziennika.
"Rzeczpospolita"
(mal)