Opuszczone osiedla, zniszczone drogi czy wioski, w których zostało po kilku mieszkańców. Pięć lat po przejściu huraganu Katrina okolice Nowego Orleanu wciąż wyglądają tak, jakby żywioł pojawił się tam wczoraj.
W miejscowości Hopedale ludzie mieszkają w przyczepach. Przed Katriną w okolicach tej drogi mieszkało 400 rodzin, teraz mieszka niecałe 100. Kiedyś miałam tu marinę, podczas weekendów były tu setki łodzi - opowiada korespondentowi RMF FM kobieta, która niegdyś żyła z turystyki.
Po marinie zostały tylko fundamenty, a w czasie "dobrego weekendu" przypływa tam najwyżej 20 łodzi. Rozmówczyni Pawła Żuchowskiego cały czas mieszka w przyczepie. Firma ubezpieczeniowa stwierdziła, że nie straciłam domu i firmy z powodu wiatru, więc nie wypłacili mi odszkodowania. Po pięciu latach wciąż walczymy w sądzie - opowiada mieszkanka Hopedale.
Powszechnie wiadomo, że powódź w Nowym Orleanie, która dokończyła dzieła zniszczenia, spowodował huragan. Co do tego nikt nie ma wątpliwości… poza przedstawicielami firm ubezpieczeniowych.
Paweł Żuchowski