„Ktoś, kto myśli, że można truć bezkarnie naszą polską rzekę, doprowadził do gigantycznej katastrofy. Jestem zbulwersowany. Oczekuję, że truciciel zostanie znaleziony i przykładnie ukarany. Do momentu kiedy nie będziemy karać przykładnie trucicieli, takie rzeczy będą się powtarzać” - mówił w Cigacicach o zatruciu Odry prezes Wód Polskich Przemysław Daca. On, jak i przedstawiciele rządu w trakcie konferencji prasowej musieli się mierzyć z zarzutami lokalnych mieszkańców, którzy twierdzą, że decydenci zbyt późno zareagowali na katastrofę ekologiczną.
Mamy do czynienia najprawdopodobniej z popełnieniem przestępstwa polegającym na tym, że wprowadzono do wody substancje powodującą śmierć ryb i innych organizmów. To w tej chwili jest weryfikowane - stwierdził w Cigacicach wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Przekazał, że od momentu pojawienia się niepokojących sygnałów o śniętych rybach stan chemiczny i biologiczny rzeki był codziennie monitorowany. Próbki pobrane z ryb wybranych z Odry zostały wysłane do specjalistycznego laboratorium w Puławach. Po ocenie będziemy w stanie stwierdzić co było przyczyną śmierci ryb - podał Ozdoba. Na wyniki trzeba poczekać około tygodnia.