Dowódca wojskowy Hamasu Mohammed Deif zginął w izraelskim nalocie na Strefę Gazy 13 lipca - ogłosiła izraelska armia. Hamas nie odniósł się do tej informacji, a wcześniej utrzymywał, że Deif przeżył atak. Jest on uważany za jednego z organizatorów ataków na Izrael 7 października 2023 roku.

Izraelskie wojsko podało w czwartek rano, że otrzymało kilka godzin wcześniej informacje potwierdzające śmierć Deifa.

W wymierzonym w niego ataku na okolice miasta Chan Junus w południowej Strefie Gazy zginęło blisko 100 osób, a kilkaset zostało rannych. W nalocie z 13 lipca zginął też dowódca bojówek Hamasu w regionie Chan Junus, Rafa Salama. Celem przygotowywanego od dawna ataku był dom Salamy, w którym przebywał też Deif, ale w nalocie ucierpieli również cywilni uchodźcy chroniący się w okolicznych miasteczkach namiotowych.

Mający 58 lat Deif był od dekad dowódcą Brygad Al-Kasama, zbrojnego skrzydła Hamasu i jednym z najbardziej poszukiwanych przez Izrael terrorystów. Pod jego dowództwem Hamas przeprowadził dziesiątki zamachów samobójczych na Izraelczyków i rozbudował swój potencjał rakietowy.

Według "Washington Post" to Deif był jedną z osób, która stała za koncepcją drążenia sieci tuneli w Strefie Gazy. Reuters podaje z kolei, że w ciągu kilkudziesięciu lat swojej terrorystycznej działalności sztukę konstruowania bomb doprowadził do perfekcji.

Według dowódcy izraelskiej armii Herziego Halevi to Deif wydał Hamasowi rozkaz dokonania masakry 7 października 2023 roku. Życie straciło wtedy blisko 1200 osób, 240 zostało pojmanych jako zakładnicy.

Deif żył w ukryciu, nie pojawiał się publicznie, przeżył kilka prób zamachów. Agencje piszą, że Izraelowi zamach na niego powiódł się dopiero za ósmym razem. Polował na niego od lat 90. Dlatego o Deifie mówiło się "kot z dziewięcioma życiami" (o dziewięciu życiach kota mówi kultura anglosaska. To przekonanie wzięło się od egipskiego boga Atum Ra, który był przedstawiany pod postacią kota i symbolizowała go właśnie cyfra dziewięć  - red.). Podczas jednego z zamachów stracił oko i został ciężko ranny w nogę, podczas innego zginęli jego żona i dziecko. On sam za każdym razem uchodził z życiem. 

W środę w przypisywanym Izraelowi ataku w Teheranie zginął polityczny przywódca Hamasu Ismail Hanije.