Hamas przyjął odpowiedzialność za ostrzelanie przejścia granicznego Kerem Szalom. To główny punkt, przez który transportowana jest pomoc humanitarna dla Strefy Gazy. Incydent kładzie się cieniem na negocjacje w sprawie zawieszenia broni, które w Kairze prowadzi strona izraelska i Hamas.
Trzech izraelskich żołnierzy zginęło, a 11 zostało rannych, kiedy w niedzielę terrorystyczna palestyńska organizacja Hamas ostrzelała rakietami posterunek wojska przy izraelskim przejściu granicznym Kerem Szalom, przez który transportowana była pomoc humanitarna dla Strefy Gazy, poinformowała armia.
Armia izraelska przekazała, że 10 pocisków moździerzowych zostało wystrzelonych z rejonu miasta Rafah leżącego na południu Strefy. Po ostrzale Izrael zamknął przejście. W wyniku ataku co najmniej siedem osób zostało rannych, niektóre - twierdzą media - są w ciężkim stanie. Portal I24 informuje, że rannych może być nawet 10 Izraelczyków.
Terrorystyczna palestyńska organizacja Hamas przyjęła w niedzielę odpowiedzialność za ostrzelanie przejścia granicznego Kerem Szalom, głównego punktu, przez który z Izraela transportowana była pomoc humanitarna dla Strefy Gazy.
W Kairze toczą się rozmowy między przedstawicielami Hamasu i izraelskiego rządu. Agencja Reutera przekazała, że szanse na zawieszenie broni w Gazie są obecnie nikłe, a obie strony obwiniają się za impas.
W czasie drugiego dnia negocjacji, dyplomaci palestyńskiej organizacji podtrzymali swoje stanowisko, w którym domagają się natychmiastowego zakończenia wojny.
Benjamin Netanjahu powtórzył w niedzielę, że celem Izraela jest ostateczna likwidacja Hamasu, który zagraża izraelskiemu bezpieczeństwu. Premier powiedział, że jest skłonny wstrzymać walki w enklawie, aby stworzyć warunki do uwolnienia zakładników. Netanjahu oskarżył jednak Hamas o "pozostawanie przy swoim twardym stanowisku", czego "Izrael nie może zaakceptować". Minister obrony Izraela poinformował, że Hamas wydaje się niezainteresowany umową. To oznacza, że ofensywa na Rafah zbliża się wielkimi krokami.
Izrael miał wstępnie zaakceptować warunki, które według źródeł zbliżonych do negocjacji, obejmowały powrót 20-33 zakładników w zamian za uwolnienie setek więźniów palestyńskich i kilkutygodniowy rozejm.
W sobotę tysiące Izraelczyków protestowało, domagając się od Netanjahu zaakceptowania porozumienia o zawieszeniu broni. Obywatele Izraela chcą uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas.