W ostatnich atakach na Strefę Gazy zginęło kilkudziesięciu członków Hamasu, w tym zastępca dowódcy sił rakietowych odpowiedzialny za ostrzał Izraela - poinformowała izraelska armia (IDF). Tymczasem premier Benjamin Netanjahu ostrzegł, że jeżeli Hezbollah zdecyduje się na dołączenie do wojny, Liban zostanie spustoszony. "Uderzymy z niewyobrażalną siłą" - mówił szef izraelskiego rządu, a wtórował mu jeden z ministrów.
Rzecznik IDF przyznaje, że naloty na Strefę Gazy stanowią przygotowanie do zbliżającej się inwazji lądowej. W niedzielę ataki z powietrza nasiliły się - zgodnie z zapowiedziami Daniela Hagariego z soboty.
Zlikwidowano kilkudziesięciu bojowników Hamasu. Wśród nich znalazł się też Muhammad Katamash, zastępca dowódcy formacji wojsk rakietowych Hamasu, który był bezpośrednio odpowiedzialny za kierowanie ogniem rakietowym i artylerią w czasie trwającego konfliktu.