Zdaniem emerytowanego amerykańskiego generała Roberta Abramsa "zniszczenie bojowników Hamasu przy jednoczesnej ochronie życia Palestyńczyków w Strefie Gazy jest prawie niemożliwe". W programie stacji ABC News „This Week” gen. Abrams przestrzegł, że walki w gęsto zbudowanych terenach Strefy Gazy będą "powolne" i "metodyczne".
Zniszczenie Hamasu, wyeliminowanie jego zdolności do szkodzenia Izraelowi i Izraelczykom, przy jednoczesnej ochronie miliona Palestyńczyków, którzy są w niebezpieczeństwie i nie mogą się z niego wydostać (odcięci w Strefie Gazy - przyp. red.), będzie czymś, co uważam za prawie niemożliwe - stwierdził gen. Abrams, były dowódca wojsk USA i ONZ w Korei.
Obrona, jaką Hamas zastosuje w tym bardzo gęsto zabudowanym terenie miejskim, w przeciwieństwie do wszystkiego, co widzieliśmy w ostatnich latach, będzie wymagała... walk oblężniczych, a jednocześnie zapewnienia, że Izraelczycy nie będą nieświadomie celować w miejsca, w których znajdują się zakładnicy. To okaże się bardzo trudnym zadaniem i zobaczymy, jak ich plan będzie realizowany w nadchodzących dniach - wskazał gen. Abrams.