Polska w półfinale olimpijskiego turnieju w siatkówce. Bartosz Kurek i spółka po świetnym meczu pokonali Słowenię 3:1 (25:20, 24:26, 25:19, 25:20). To był zdecydowanie najlepszy mecz Biało Czerwonych w Paryżu. Tym samym klątwa ćwierćfinałów została przełamana. Mecz z trybun oglądała Iga Świątek.

Tak jest! Polska pokonuje Słowenię 3:1 po naprawdę świetnym meczu. Rywale byli w stanie urwać nam jednego seta, ale całość spotkania można określić, jako "pełną kontrolę" Biało-Czerwonych. Nasi siatkarze przełamali klątwę ćwierćfinałów, która zatrzymywała naszych w pięciu kolejnych turniejach olimpijskich. W Paryżu Polacy zagrają o medale.

W półfinale Polacy zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Brazylia - Stany Zjednoczone, które rozpocznie się o godz. 21.

Sukces reprezentacji oglądała z trybun Iga Świątek, która po ostatnim punkcie dla Polaków, pobiegła zrobić wspólne zdjęcie z siatkarzami.

Polska - Słowenia 2:1. Ależ dominacja Polaków w trzecim secie! Nasi siatkarze narzucili tempo, którego Słoweńcy po prostu nie byli w stanie wytrzymać. Trzecią partię wygrywamy do 19, a nasze prowadzenie nie było zagrożone ani przez sekundę.

Polska - Słowenia 1:1. Niestety. Słoweńcy wrzucili wyższy bieg i doprowadzili do remisu w setach, chociaż w końcówce drugiej partii Biało-Czerwoni mieli już dwupunktową przewagę. Walka trwa dalej.

Polska - Słowenia 1:0. Polacy grają z animuszem i pewnie i zasłużenie wygrywają pierwszego seta.

Najlepiej w igrzyskach poszło Polakom w Montrealu w 1976 roku, gdy wywalczyli złoty medal. To jedyny spośród wcześniejszych 10 występów olimpijskich, który zakończyli na podium.

Ekipa trenera Nikoli Grbica awans do najlepszej ósemki siatkarskiego turnieju olimpijskiego uzyskała z drugiego miejsca w grupie B. 

Biało-czerwoni zakończyli tę fazę z dwoma zwycięstwami - 3:0 z Egiptem i 3:2 z Brazylią - oraz jedną porażką - dość bolesną - 1:3 z Włochami.

Gra naszych w dotychczasowych spotkaniach nie porywała i eksperci są zgodni, że polscy siatkarze nie zaprezentowali dotąd na igrzyskach poziomu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.

Słoweńcy z kolei odnieśli w grupie A komplet zwycięstw, w tym nad mistrzami z Tokio, gospodarzami imprezy Francuzami 3:2. Ponadto ograli Kanadę 3:1 i Serbię 3:0.

Teraz się zaczyna prawdziwe granie, będziemy się bić jak bokserzy - mówił przed ćwierćfinałem ze Słowenią przyjmujący Kamil Semeniuk.