Amnesty International alarmuje - oparta na sztucznej inteligencji technologia wykorzystywana do zabezpieczenia igrzysk olimpijskich w Paryżu może stanowić kolejny krok w kierunku pogłębionej i powszechnej inwigilacji.

Przed wielką imprezą sportową w Paryżu mówiło się dużo na temat możliwych zamachów terrorystycznych - głównie ze strony głośnej ostatnio grupy ISIS-K, która miała stworzyć swoje komórki w Europie Zachodniej.

Francja zdecydowała o znacznym zaostrzeniu środków bezpieczeństwa.

W związku z organizacją igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Paryżu, francuskie władze zalegalizowały między innymi algorytmiczny nadzór wideo. Oznacza to, że kamery wspomagane przez sztuczną inteligencję będą monitorować każdy ruch człowieka na żywo, aby wykrywać "nietypowe" sytuacje. 

"Stanowi to prawdziwy punkt zwrotny i toruje drogę do wykorzystania jeszcze bardziej inwazyjnych technologii, takich jak rozpoznawanie twarzy" - informuje Amnesty International.

Kontrowersyjna ustawa przyjęta w pośpiechu

Ustawa o Igrzyskach Olimpijskich i Paraolimpijskich w 2024 r. (OG 2024) umożliwia władzom francuskim stosowanie algorytmicznego nadzoru wideo (AVS), by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom organizowanych wydarzeń - także podczas dojazdu transportem publicznym. 

Algorytmy analizują obrazy rejestrowane przez kamery stacjonarne i drony, aby wykrywać i raportować w czasie rzeczywistym zdarzenia, które mogą zagrozić bezpieczeństwu ludzi. Ocenę ryzyka podejmą na podstawie danych cielesnych (m.in. kolor skóry lub płeć) i behawioralnych, które stanowią chronione dane osobowe.  

Amnesty International ostrzega, że system inwigilacji przewidziany w ustawie OG 2024 może naruszać prawo do prywatności, zasadę niedyskryminacji, a także prawo do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń. W oświadczeniu organizacji zaznaczono, że świadomość bycia monitorowanym, może wpływać na zachowania ludzi. 

Amnesty podkreśliła, że niepokój budzi sposób przyjęcia nowego prawa. Ustawę przegłosowano w trybie przyspieszonym i bez rzetelnej debaty publicznej.

Rosja, Izrael, Indie i Nowy Jork - nadzór pełną parą

Chociaż informacja ta brzmi, jak prolog do powieści science-fiction, nadzór elektroniczny w dzisiejszym świecie staje się faktem. I - co budzi coraz większe kontrowersje - nasila się. AVS może być pierwszym z wielu kroków.

Według Amnesty International legalizacja AVS przy okazji igrzysk olimpijskich w 2024 r. stanowi krok w kierunku stosowania coraz bardziej inwazyjnych technologii nadzoru, takich jak rozpoznawanie twarzy. Ich wykorzystywanie do identyfikacji osób w przestrzeni publicznej umożliwia masową inwigilację, która narusza prawo do prywatności, ogranicza wolność słowa i poważnie grozi pogłębieniem dyskryminacji - tłumaczą przedstawiciele organizacji.

To zresztą nie są zwykłe dywagacje. Narzędzia takie wykorzystywano już pod pretekstem "bezpieczeństwa narodowego" do późniejszego kontrolowania jednostek w społeczeństwie. Zostało to potwierdzone i udokumentowane m.in w Indiach, Nowym Jorku czy na spornych terytoriach izraelsko-palestyńskich.

Z kolei w Rosji system wdrożony podczas mundialu w 2018 roku został wykorzystany do aresztowania aktywistów, którzy brali udział w demonstracjach.

W sieci jest już dostępna petycja wzywająca francuskie władze do przyjęcia ustawy, która zakaże wykorzystywania technologii rozpoznawania twarzy do celów identyfikacji w przestrzeni publicznej. Zdaniem Amnesty International tylko całkowity zakaz zagwarantuje zachowanie naszych indywidualnych i zbiorowych wolności, i pozwoli uniknąć niebezpiecznego precedensu. 

Francuska filia organizacji przygotowała film na temat algorytmicznego nadzoru wideo. Amnesty alarmuje: jeśli w porę nie zareagujemy, dystopijne wizje mogą wkrótce stać się rzeczywistością.