Komitet organizacyjny igrzysk olimpijskich w Paryżu przeprosił katolików i inne chrześcijańskie grupy rozgniewane kontrowersyjną sceną w ramach ceremonii otwarcia. Chociaż jeszcze wczoraj przedstawiciele komitetu upierali się, że spektakl nawiązywał do świąt związanych z Dionizosem, wielu wiernych zinterpretowało fragment widowiska jako dość kiczowate nawiązanie do obrazu "Ostatnia Wieczerza" Leonarda da Vinci.
Oczywiste jest, że nigdy nie było intencji okazania braku szacunku żadnej grupie religijnej. (W czasie ceremonii otwarcia) próbowaliśmy świętować tolerancję społeczną - przekazała na konferencji prasowej rzeczniczka komitetu organizacyjnego igrzysk olimpijskich w Paryżu Anne Descamps na konferencji prasowej.
Ta ambicja została osiągnięta. Jeżeli ktoś poczuł się urażony, jest nam naprawdę przykro - podkreśliła.
Jeden z fragmentów spektaklu zaproponowanego przez Francję nawiązywał do biblijnej sceny ostatniego posiłku Jezusa i jego apostołów. Francuzi przedstawili jednak kompozycję nawiązującą do obrazu Leonardo da Vinci z udziałem drag queens, transseksualnej modelki i nagiej piosenkarki przebranej za greckiego boga wina Dionizosa. Taka formuła wywołała oburzenie Kościoła katolickiego i środowisk prawicowych na całym świecie.