Nie udało się dokończyć turnieju teqballa na Rynku Głównym w Krakowie. W trakcie drugiego seta spotkania półfinałowego Adrian Duszak/Marek Pokwap – Csaba Banyik/Balazs Katz rywalizację trzeba było przerwać ze względu na uniemożliwiającą grę dużą wilgoć na boisku. Organizatorzy zdecydowali, że mecze o medale III Igrzysk Europejskich zostaną dokończone w niedzielę.
Turniej teqballa miał się skończyć w sobotę meczem o złoty medal w męskim deblu. Niestety rywalizację na Rynku Głównym trzeba było przerwać ze względu na dużą wilgotność powietrza w trakcie półfinału, w którym Adrian Duszak i Marek Pokwap grali z parą węgierską.
Mecz został przerwany w pierwszym secie po tym, jak zawodnicy zgłosili, że na boisku jest ślisko i trzeba wytrzeć nawierzchnię. Po chwili gracze wrócili do gry. Tego seta wygrali Węgrzy 12:6. Problem jednak nie zniknął. W drugiej partii przy stanie 2:1 dla Polaków mecz znów przerwano. Mimo że wolontariusze próbowali przez długi czas osuszyć boisko, na nawierzchni dalej nie dało się grać.
Przerwa się przedłużała, sędziowie dyskutowali z organizatorami, co zrobić, a w końcu zawodnicy zeszli z boiska.
Tuż przed godz. 23 organizatorzy zdecydowali, że pozostałe mecze zostaną rozegrane w niedzielę. Na boisku znów pojawili się zawodnicy.
Reprezentant Polski Adrian Duszak podziękował kibicom za wsparcie. Widzimy się jutro i wygrywamy - podkreślił. Niedługo potem organizatorzy przekazali, że półfinał z udziałem Polaków zostanie wznowiony w niedzielę o godzinie 11.
To nie był dziś jedyny kłopot, z jakim borykali się organizatorzy rywalizacji na Rynku Głównym. Nieplanowaną przerwę trzeba było zrobić w spotkaniu ćwierćfinałowym Polaków z Francuzami. W trzecim, decydującym secie meczu, przy stanie 9:7 dla gospodarzy, konieczne było wstrzymanie gry, ponieważ przepalił się jeden z reflektorów oświetlających boisko do teqballa. Z trybuny znajdującej się obok reflektora, z którego unosił się dym, trzeba było wyprosić kibiców.
Na miejsce przyjechali strażacy z PSP, jednak ich interwencja nie była konieczna.
Po kilku minutach zdecydowano, że widzowie mogą bezpiecznie wrócić na trybuny, a spotkanie może zostać wznowione. Po przerwie Francuzi odrobili straty (10:10), ale w kluczowych akcjach więcej koncentracji zachował polski zespół i to on awansował do półfinału.