Tysiące Greków protestuje przeciwko rządowemu programowi oszczędności. Tym razem strajkują głównie pracownicy sektora publicznego. Do strajku wezwały dwie największe centrale związkowe. Zamknięte są ministerstwa, urzędy podatkowe, szkoły, urzędy miejskie i gminne.
Z Pireusu nie wypłynął rano ani jeden prom. W południe na cztery godziny prace mają przerwać kontrolerzy ruchu lotniczego. Strajkują również dziennikarze. W radiu i telewizji nie ma programów informacyjnych.
Jest to już dziesiąty duży strajk od czasu, gdy przed rokiem grecki rząd zaczął wprowadzać rygorystyczny program oszczędnościowy.
Dla przeżywającej kryzys zadłużenia Grecji oszczędności i reformy były warunkiem uzyskania wielomiliardowej pomocy od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.