Transport morski na greckie wyspy jest od rana sparaliżowany z powodu 24-godzinnego strajku pracowników promów. Domagają się oni podpisania układów zbiorowych.
Liczący ok. 20 tysięcy członków silny związek zawodowy, Grecka Federacja Marynarzy (Pno), wyraził w komunikacie zaniepokojenie opóźnieniem podpisania układów zbiorowych dla wszystkich sekcji marynarzy i domaga się podjęcia kroków w celu zmniejszenia bezrobocia w tej branży.
Nie kursują promy z Pireusu, wysp Morza Egejskiego i Morza Jońskiego. Strajk ma zasięg krajowy i odbywają się rejsy z portów Patras oraz Igumenica do Włoch.
Do strajku doszło w chwili, gdy między rządem Grecji a UE i MFW toczą się w Atenach trudne negocjacje na temat reform strukturalnych dotyczących greckiego rynku pracy. Powszechna Konfederacja Pracujących Grecji JSEE oceniła we wtorek jako "nie do zaakceptowania" propozycje, aby umowy na szczeblu przedsiębiorstw miały priorytet nad układami zbiorowymi danej branży. Uznała, że "byłaby to katastrofa dla pracowników"