To będzie kluczowa noc dla przyszłości Grecji, europejskich rynków i franka szwajcarskiego. Na godz. 23 w greckim parlamencie zaplanowano głosowane nad votum zaufania dla rządu w Atenach. Wynik jest niepewny. Jeśli rząd Jeorjosa Papandreu upadnie, światowym rynkom grozi mocne tąpnięcie.
Na razie szef greckiego rządu może liczyć na 155 z 300 głosów. Jeśli któryś z posłów utknie w metrze z powodu trwającego strajku energetyków, rząd może upaść. Bez votum zaufania Grecja nie dostanie międzynarodowej pomocy.
Grecy będą musieli niemal całkowicie wyprzedać swój majątek i zmienić prawo. Tak naprawdę stracą więc suwerenność, bo muszą robić dokładnie to czego życzy sobie niemiecka kanclerz Angela Merkel. Nie podoba się to Brytyjczykom, którzy nie uczestniczą w pomocy dla Grecji.