200 uchodźców zostanie umieszczonych w budynku dawnego urzędu celnego w niemieckim Zittau, w pobliżu polskiej Sieniawki. Pierwsi mają pojawić się jeszcze w tym tygodniu.
To kolejna grupa uchodźców, która zamieszka w tym rejonie. W październiku polscy samorządowcy otrzymali informację, że do końca roku w okolicach Zittau i Goerlitz zamieszka blisko trzy tysiące uchodźców. W tym tygodniu pojawi się koło pięćdziesięciu osób. Budynek, w którym mają zamieszkać został już przygotowany.
Mamy informacje ze strony niemieckiej o zamiarach tamtejszych urzędników. Dodatkowych patroli nie będzie w tym regionie - mówi Irena Skuliniec z Nadodrzańskiego oddziału straży granicznej.
Pogranicznicy będą sprawdzać dokumenty osób przekraczających polsko-niemiecką granicę. Jeżeli uchodźcy wejdą na teren Polski, złamią prawo. Dokumenty, które posiadają pozwalają jedynie na przebywanie na terenie Niemiec - dodaje Skuliniec.
Spokojnie do sprawy podchodzą mieszkańcy Sieniawki. Nikt nas nie informował, że tuż obok będą kolejne grupy uchodźców - przyznaje sołtys wsi. Wcześniej w tym rejonie byli osiedlani uchodźcy z innych krajów. Przekraczali granice i było spokojnie - dodaje sołtys.
Budynek, w którym teraz mają pojawić się uchodźcy, stoi niespełna kilometr od gospodarstw w Sieniawce.
Poza budynkiem służb celnych uchodźcy z Afryki Północnej w Niemczech osiedlani są w schroniskach i pustych mieszkaniach.
(j.)