Rząd Niemiec przyjął projekt ustawy o jednolitym dowodzie osobistym dla uchodźców. Nowy dokument będzie wydawany od lutego i ma usprawnić zarówno rejestrację imigrantów, jak i wymianę informacji pomiędzy urzędami. Zgodę musi wyrazić parlament.
Papierowy dowód ma być wystawiany przy pierwszej rejestracji imigranta po przekroczeniu niemieckiej granicy. Jak podkreślił minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere, okazanie dokumentu będzie warunkiem otrzymania świadczeń socjalnych oraz wdrożenia postępowania o przyznanie statusu azylanta bądź uchodźcy.
Zabezpieczony przed podrobieniem dowód ma zawierać oprócz danych typowych dla takiego dokumentu - imienia i nazwiska czy daty urodzenia - także inne informacje: odciski palców, dane kontaktowe, informacje dotyczące stanu zdrowia, jak również informacje o wykształceniu i kwalifikacjach zawodowych, a także o wyznaniu religijnym.
Dostęp do danych będą miały wszystkie urzędy zajmujące się uchodźcami. Dotychczas każdy urząd zbierał na własną rękę takie informacje. Wykluczony został jedynie ze względu na sprzeciw SPD Urząd Ochrony Konstytucji. Jednolity dowód ma zapobiec m.in. podwójnej rejestracji imigrantów, co zdarza się obecnie.
Rozpatrywanie wniosku o azyl trwa obecnie średnio prawie pół roku. Wnioskodawcy żyją miesiącami w niepewności co do dalszego losu. Dowód i wymiana danych ma przyspieszyć proces podejmowania decyzji.
Proces wydawania nowych dowodów rozpocznie się w lutym. W lecie dokument powinni mieć wszyscy imigranci.
Nowe przepisy muszą zostać zaaprobowane przez obie izby parlamentu - Bundestag i Bundesrat.
W tym roku do Niemiec przybędzie milion migrantów. W zeszłym roku było ich 200 tys.
(j.)